NBA: Kibic wyrzucony z trybun. Miał grozić gwiazdorowi Warriors

Draymond Green z Golden State Warriors wdał się w słowną utarczkę z jednym z kibiców Milwaukee Bucks. Ostatecznie ochroniarze wyrzucili niepokornego fana, po tym, jak Green wskazał, kto go dręczy. Zdaniem zawodnika widz groził jego rodzinie, a wśród obelg miały znaleźć się życzenia śmierci.

Arbitrzy spotkania Golden State Warriors – Milwaukee Bucks dość szybko używali gwizdków w ostatnim starciu obu ekip. Rozdali aż siedem przewinień technicznych, pięć z nich powędrowało w kierunku obrońców tytułu mistrzowskiego. Wiele z gwizdków popychało zawodników na skraj wytrzymałości.

Wśród niezadowolonych znalazł się Draymond Green, który w połowie trzeciej kwarty wdał się w słowną wymianę z jednym z kibiców Bucks, podczas gdy Giannis Antetokounmpo wykonywał rzut osobisty.

Kilka minut później Green wziął na stronę jednego z sędziów spotkania i wskazał im, który kibic, według niego, zachowywał się nieprzyzwoicie. Zaapelował o usunięcie go z hali, co natychmiast uczynili ochroniarze. To prawdopodobnie ten sam fan, z którym Green starł się chwilę wcześniej.

Nie jest jasne, co dokładnie zostało wypowiedziane przez obie strony. Green to emocjonalny człowiek, ale trudno oczekiwać, by to on zaczął wymianę zdań z jednym z kilkunastu tysięcy kibiców obecnych w hali. W ciągu ostatnich miesięcy wielu zawodników narzekało na to, że powrót kibiców do obiektów po przerwie spowodowanej pandemią COVID-19, wiązał się z kilkoma nieprzyjemnymi sytuacjami, a niektórzy z fanów zapomnieli, jak powinni się zachowywać.

W meczu zdecydowanie lepsi byli Bucks, którzy ograli Warriors 128:111. Antetokounmpo rzucił 30 punktów, a Bobby Portis dołożył 25 „oczek” wchodząc z ławki. Dla Warriors 20 punktów zdobył Stephen Curry, ale goście trafili zaledwie 40 proc. rzutów z gry.

– Mówili jakieś rzeczy, stanowiące zagrożenie dla mojego życia. Niewiele brakowało, żebym wybuchł i rzucił się na niego. Powstrzymałem się, powiedziałem sędziom. A gdy to zrobiłem, oni stwierdzili, że musi się stąd wynieść i tak też się stało – powiedział Green w pomeczowej rozmowie z dziennikarzami.