Jakiś czas temu pojawiły się informacje, jakoby Los Angeles Lakers znaleźli idealnego kandydata do rozmów transferowych. Tą drużyną mieli być Chicago Bulls, którzy podobnie jak kalifornijska ekipa mają za sobą słaby początek sezonu. Jak się jednak okazuje, przynajmniej na razie Byki nie chcą słyszeć o pozyskiwaniu Russella Westbrooka.
Drugie kolejne zwycięstwo zaliczyli właśnie zawodnicy Chicago Bulls, którzy tym razem pokonali Dallas Mavericks. Trzeba jednak zaznaczyć, że teksańska drużyna grała w tym meczu bez swojego lidera, czyli Luki Doncica. Także w poprzednim meczu Bulls mieli nieco ułatwione zadanie, bo w środę ograli Washington Wizards bez Bradleya Beala. Wciąż jednak bilans 11-14 nie daje im w tej chwili nawet 10. miejsca w Konferencji Wschodniej.
A przecież jeszcze przed sezonem generalny menedżer klubu Arturas Karnisovas zapowiadał, że celem dla Bulls na trwające rozgrywki będzie awans co najmniej do drugiej rundy fazy play-off NBA. W tej chwili wydaje się to jednak bardzo odległe marzenie, ale Byki przynajmniej jeszcze na razie nie chcą słyszeć o żadnych większych zmianach kadrowych. W związku z tym na razie nie ma mowy o rozmowach z Los Angeles Lakers.
To właśnie Lakers jakiś czas temu mieli ustalić, że w obliczu ich własnych kłopotów najlepszym scenariuszem dla nich może być próba dogadania się z Bulls w sprawie wymiany Russella Westbrooka. Źródła w Chicago donoszą jednak, że na ten moment Karnisovas nie jest „w ogóle zainteresowany” pozyskaniem Westbrooka i jego kończącej się umowy o wartości ponad 47 milionów dolarów, nawet jeśli Byki miałyby też otrzymać wybory w drafcie.
Według najnowszych informacji Bulls nie chcą jeszcze panikować i wciskać przycisku z napisem „reset”, a zamiast tego wciąż mają nadzieję, że już niedługo do gry wróci Lonzo Ball i dopiero wtedy będzie można zobaczyć, na czym w Chicago tak właściwie stoją. Niestety jednak Ball jest jeszcze daleko do powrotu, a czasu do lutego jest już coraz mocniej, dlatego Karnisovas ostatecznie może być zmuszony jakieś ruchy wykonać i rozmowy z Lakers rozpocząć.