Kristaps Porzingis w nocy z poniedziałku na wtorek zanotował najlepszy mecz na parkietach NBA, gdy przeciwko Minnesota Timberwolves rzucił 41 punktów i tym samym pobił dotychczasowy rekord kariery. Łotysz był w stanie seryjnie trafiać do obręczy bronionej przez rywali z Minneapolis, a po jednej z akcji wykonał cieszynkę, jaką przed laty wykonywał Marcin Gortat. Emerytowany środkowy zapowiedział, że będzie musiał pogadać o tym z podkoszowym Washington Wizards.
Washington Wizards bardzo dobrze weszli we wtorkowy mecz z Minnesota Timberwolves, a spora w tym zasługa Kristapsa Porzingisa, który od początku „palił” siatkę trafieniami zza łuku. Zespół ze stolicy Stanów Zjednoczonych już w pierwszej połowie wywalczył sobie bezpieczną zaliczkę, a po zmianie stron kontrolował przebieg wydarzeń. Ostatecznie Wizards wygrali pewnie 142:127, a Porzingis, który po jednej z udanych akcji wykonał cieszynkę podobną do tej, z jakiej przed laty słynął Marcin Gortat.
Na pomeczowej konferencji prasowej Porzingis został zapytany o nietypową dla siebie celebrację i jak sam przyznał, wykonał ją dość spontanicznie. – To zupełny przypadek. Wykonałem ją, ponieważ nie wiedziałem za bardzo co zrobić. Nie wiedziałem, że chodzi o „Polskiego Młota” (ang. Polish Hammer), ale dość podobna, tak? Od teraz mogę jej zacząć używać częsciej – zapowiedział Łotysz.
Przez lata gry w NBA Gortat dorobił się ksywki „Polski Młot” i podczas niektórych udanych akcjach cieszył się tak, jakby młotkiem wbijał np. gwoździe w trumnę rywali. Polak nie zostawił słów Porzingisa bez komentarza. – Będziemy musieli o tym porozmawiać – napisał w żartobliwym tweecie były środkowy Wizards.