W ostatnich kilku spotkaniach Anthony Davis wyglądał zjawiskowo, prowadząc Los Angeles Lakers do kolejnych zwycięstw. Choć AD prezentuje się tak, jak miało to miejsce w przeszłości, ostatnie dwa lata w jego wykonaniu nie były zadowalające, głównie ze względu na liczne kontuzje. Charles Barkley twierdzi, że dotychczasowa kariera silnego skrzydłowego jest rozczarowująca.
Anthony Davis ma momenty, w których wygląda, jak najlepszy aktualnie zawodnik w NBA. W ostatnich kilkunastu dniach jest takich chwil coraz więcej. Mimo tego były zawodnik, a obecnie analityk telewizyjny Charles Barkley, który uważa, że AD jest rozczarowaniem. – 38-letni zawodnik nie powinien być najlepszym koszykarzem swojej drużyny. Niezależnie od tego, jak świetny jest LeBron James. Pięć lat temu powiedziałem, że Anthony Davis będzie najlepszym zawodnikiem na świecie. On nas zawiódł, zawiódł każdego. Powinien być najlepszy w NBA – powiedział Barkley na antenie TNT, a siedzący obok Kenny Smith wskazał, że Davis zawiódł jedynie Barkleya.
Barkley czuje się pewnie wypowiadając te słowa, ale zapomina, że mało który zawodnik jest w stanie zaspokoić tak wygórowane oczekiwania. Tym bardziej, gdy weźmiemy pod uwagę liczne kontuzje, z jakimi musiał mierzyć się Davis, także z takimi wynikającymi z przypadku. Mimo tego były momenty, szczególnie w ostatnich tygodniach, gdy AD wyglądał jak najlepszy gracz NBA, choć najprawdopodobniej jego najlepszą wersję widzieliśmy już podczas rozgrywek w „bańce” w 2020 r., gdy do spółki z LeBronem Jamesem poprowadzili Los Angeles Lakers do mistrzostwa.
W ostatnich dwóch sezonach regularnych Davis rozegrał zaledwie 36 i 40 spotkań. W trwającym opuścił dopiero dwa mecze i wygląda najlepiej od kilkudziesięciu miesięcy, gdy dominuje pod obręczami po obu stronach parkietu. W ostatnich czterech występach, wyłączając spotkanie z San Antonio Spurs, AD notował średnio 35,5 punktu, 18,3 zbiórki, 2,5 bloku i 2,3 przechwytu.
Jeśli Davis chce uniknąć krytyki ze strony dziennikarzy i ekspertów, musi utrzymać podobny poziom gry, grać na wysokiej efektywności, a Lakers muszą wygrywać. Drużyna z Kalifornii rozpoczęła sezon od 2-10, ale od tego momentu zdołała wygrać pięć z sześciu spotkań, dzięki czemu awansowała na 13. miejsce tabeli Konferencji Zachodniej. Sytuacja Lakers nie jest już w tej chwili tak tragiczna, jak jeszcze na początku rozgrywek, a ich gra też wygląda dużo lepiej.