Czyżby saga z Kyriem Irvingiem dobiegła wkrótce końca. Nawet jeśli sytuacja się ustabilizuje, w Nowym Jorku muszą być gotowi na to, że spokój długo nie potrwa. Tak czy inaczej, Irving rzekomo dostanie od zarządu Nets zielone światło na powrót do gry, ale jeszcze nie kolejnej nocy.
Według informacji przedstawionych przez Adriana Wojnarowskiego z ESPN, Kyrie Irving jest bardzo bliski ukończenia całego procesu niezbędnego do powrotu na ligowe parkiety. Joseph Tsai – właściciel Nets spotkał się z zawodnikiem w ubiegłym tygodniu. Nie wiemy jednak, w jakim stopniu zmianie uległo sześć punktów, które Kyrie miał “odhaczyć”, by mieć czystą kartę. Sytuacja została jednak złagodzona do tego stopnia, że zespół i zawodnik są gotowi dać sobie kolejną szansę. Przerwa mimo wszystko wydłuży się również na mecz z Portland Trail Blazers.
Brooklyn Nets zmierzą się z rywalem na wyjeździe. Będzie to już ósme spotkanie, które Irving opuści z powodu zawieszenia przez zarząd drużyny za udostępnienie treści antysemickich na swoim twitterze. Irving przeprosił na szkodę, do jakiej się przyczynił poprzez swojego Instagrama. Zespół nie był zachwycony ze sposobu, w jaki Irving próbował naprawić swój błąd. Napięte relacje miało uspokoić najpierw spotkanie zawodnika z komisarzem Adamem Silverem, a następnie spotkanie ze wspomnianym Josephem Tsaiem.
– Kyrie kontynuuje swoją ścieżkę dialogu i edukacji – mówił Tamika Tremaglio, szefowa związku zawodników (NBPA). – […] Kyrie odrzuca antysemityzm w jakiejkolwiek formie. Jest zdeterminowany, by mieć większą świadomość i zrozumienie. Planuje kontynuować tę podróż, by jego chęć odkrywania wiedzy i prawdy miała odzwierciedlenie w słowach i czynach – dodaje Tremaglio. Zatem chodzi o to, by nie zmieniać Irvinga na siłę, lecz pokazać mu, że musi bardzo ostrożnie obchodzić się z informacjami, jakie otrzymuje.
NBPA zaangażowała się w proces przywrócenia Irvinga do gry w momencie, w którym Nets przedstawili listę zadań, jakie Irving miał wykonać przed powrotem. Według Jaylena Browna, wiceprezesa NBA, była ona nie fair w stosunku do zawodnika, gdyż ten nigdy nie przejawiał jakichkolwiek antysemickich przekonań. Najwyraźniej sprawa została załatwiona wewnętrznie pomiędzy zespołem, zawodnikiem, ligą oraz związkiem zawodników. Niewykluczone, że zobaczymy go na parkiecie w starciu przeciwko Memphis Grizzlies.