Zawodnicy Stelmetu BC Zielona Góra rozpoczęli serię finałową, wygrywając pierwsze dwa spotkania z Rosą Radom. Oprócz cennych zwycięstw zdobyli również coś więcej. Wywalczyli ponad 7 tys. prezentów dla kibiców obecnych podczas meczu, dzięki wyjątkowemu zakładowi ze sponsorem Polskiej Ligi Koszykówki – firmą Cinkciarz.pl.
W cyklu krótkich filmów oznaczonych hashtagiem #CinkciarzChallenge, koszykarze z Zielonej Góry deklarowali wykonanie wymagających zadań koszykarskich, np. rzutów z zawiązanymi oczami lub tyłem do kosza. Za sprostanie kolejnym wyzwaniom Cinkciarz.pl zadeklarował przekazanie setek gadżetów sportowych dla kibiców obecnych na finale. Przez pięć kolejnych dni zawodnicy podbijali stawkę, dodając w kolejnych publikowanych filmach do puli nagród m.in. koszulki, szaliki i klaskacze dla kibiców. To pierwsza tego typu akcja w polskiej koszykówce, ale organizator deklaruje, że nie ostatnia.
Imponująca jest swoboda, z jaką zawodnicy drużyny mistrza Polski byli w stanie zrealizować nawet bardzo wymagające wyzwania. Wyróżnił się m.in. Nemanja Djurisić, który oddał celny rzut za trzy punkty stojąc tyłem do kosza, jednocześnie filmując się smartfonem trzymanym na kijku do selfie. Szymon Szewczyk zaskoczył swoimi zdolnościami motorycznymi, w ciągu 60 sekund trafiając z zawiązanymi oczami dziewięć rzutów osobistych. Nie zawiedli obaj rozgrywający drużyny: Łukasz Koszarek i Dee Bost. Pierwszy pewnie trafił dziewięć z dziesięciu rzutów za trzy punkty, drugi natomiast rzucił pięć na dziesięć rzutów osobistych… na siedząco.
Najbardziej zaskoczył jednak Mateusz Ponitka, który uznał zadane mu rzucenie rzutu osobistego tyłem za zbyt mało wymagające. MVP sezonu zasadniczego Polskiej Ligi Koszykówki, po udowodnieniu, że tego typu rzut w ogóle nie sprawia mu kłopotu, podjął się trafienia z linii osobistych tyłem, odbijając piłkę kozłem między nogami!
źródło: informacja prasowa
[ot-video][/ot-video]