Bol Bol ma za sobą bardzo udany początek sezonu. Pochodzący z Afryki zawodnik i syn słynnego koszykarza dość nieoczekiwanie stał się ważnym zawodnikiem w rotacji zespołu z Florydy.
Orlando Magic pozyskali Bola Bola z Boston Celtics w poprzednim sezonie podczas trade deadline i wiele wskazuje na to, że zrobili dobry interes. Do tej pory 22-letni Bol znany był głównie z tego, że jest synem Manute’a Bola, czyli jednego z najwyższych graczy w historii NBA. Powoli się to jednak zmienia. Od początku bieżących rozgrywek młody Bol prezentuje się naprawdę dobrze, wnosząc dużo dobrego zarówno po atakowanej, jak i bronionej stronie parkietu. Sudańczyk jest zawodnikiem pierwszej piątki, który notuje średnio 11,4 punktu (na wysokiej skuteczności), 6,8 zbiórki i 2,2 bloku na mecz.
Bol to koszykarz zupełnie inny niż jego ojciec. Manute był typowym „rim protektorem”, który przez całą karierę zanotował więcej zbiórek i bloków niż punktów. Jego syn natomiast to zawodnik innego typu. Oczywiście przy takim wzroście (218 cm) i zasięgu ramion Bol zawsze grozi blokiem i potrafi bronić w pomalowanym, ale jego umiejętności są skrojone pod współczesną koszykówkę.
Młody gracz potrafi rzucać z dystansu, co oczywiście staję się normą także w przypadku podkoszowych. Gdy oglądamy grę Bola, najbardziej rzuca się w oczy jego mobilność oraz panowanie nad piłką. Na poniższym filmie możemy zobaczyć ,jak Bol znakomicie pracuje na nogach, nie dając się minąć Dorianowi Finney-Smithowi, a następnie przebiega z piłką całe boisko i wykańcza akcję.
Bol potrafi także zaskoczyć zagraniami typowymi dla obwodowego. Tu widzimy, jak w meczu przeciwko Sacramento Kings trafia step-back za trzy punkty.
To, że gracz mający ponad 7 stóp wzrostu potrafi robić takie rzeczy, nie jest normą. Część fanów zaczęła nawet nazywać Bola „oryginalnym Wembanyamą”. Rzeczywiście, styl gry tych dwóch koszykarzy jest podobny. Obydwaj są „wieżami” o umiejętnościach niespotykanych u tak wysokich graczy. Victor Wembanyama jest uważany za ogromny talent i jeden z największych prospektów ostatnich lat. Bol takiego potencjału pewnie nie ma, ale pamiętajmy, że Magic pozyskali go za wybór w drugiej rundzie draftu. Dostali więc obiecującego koszykarza za stosunkowo niewielką cenę.
Trzeba przyznać, że w Orlando zgromadzili ekipę młodych, perspektywicznych graczy. Magic świetnie trafili z wyborem Paolo Banchero, który na razie ma fantastyczne wejście do NBA. Ponadto w składzie są jeszcze Cole Anthony, Jalen Suggs czy Franz Wagner. Jakby tego było mało, teraz okazuję się, że jedną z rewelacji sezonu i kandydatem do nagrody „MIP” (dla gracza, który poczynił największy postęp) może być Bol Bol.
Czy to możliwe, że Kyrie Irving nie zagra już nie tylko w Brooklyn Nets, ale w ogóle w NBA!? Jeśli władze klubu podejmą decyzję o odsunięciu go od zespołu na dobre, to kolejnym krokiem będzie transfer Kevina Duranta. Są cztery drużyny, które mogłyby chcieć złożyć Nets ofertę. Zastanawialiście się, co jest przyczyną serii porażek Golden State Warriors i czy mistrzowie NBA nie powinni zdecydować się na zmiany w składzie? Na te pytania szuka odpowiedzi Michał Pacuda w najnowszym podkaście PROBASKET.