Przykrymi wiadomościami podzieliła się NBA. W wieku 55 lat zmarł Tony Brown. Bardzo ceniony w lidze sędzia, który miał na swoim koncie prowadzenie spotkań finałów NBA. W ostatnich latach toczył dzielną walkę z rakiem trzustki.
W trakcie dwóch dekad pracy w NBA poprowadził ponad 1100 meczów i w opinii wielu był zdecydowanie jednym z najlepszych w swoim fachu. Zaraz po zdiagnozowaniu raka trzustki w kwietniu 2021 roku podjął walkę o swoje życie. Był w stanie wrócić do pracy, pomagając w Centrum Powtórek. Jakiś czas temu trafił do hospicjum w Atlancie, gdzie otrzymał opiekę paliatywną. Zmarł w czwartek, otoczony swoją rodziną oraz przyjaciółmi. Komisarz Adam Silver w swoim oświadczeniu podkreślił, że Tony Brown stanowił inspirację dla swoich kolegów po fachu.
W trakcie swojej kariery dwukrotnie prowadził Mecz Gwiazd NBA, a w sezonie 2019/20 pracował podczas finałów ligi pomiędzy Los Angeles Lakers i Miami Heat. Przed pracą w NBA, pomagał lidze CBA (Continental Basketball Association) oraz WNBA. Prowadził także Mecze Gwiazd kobiecej koszykówki. Do najlepszej ligi świata trafił na stałe w 2003 roku. W kwietniu 2021 roku zgłosił ból brzucha i początkowo przypuszczał, że zjadł “nieświeże sushi”. Niestety po wykonaniu badań okazało się, że ma czwarte stadium raka trzustki.
Po intensywnej chemioterapii wrócił do pracy w centrum powtórek. Chciał walczyć do samego końca, by dać przykład przede wszystkim swoim dzieciom. – Chciałem im pokazać, że przy odpowiednim nastawieniu jesteś w stanie podjąć walkę z wszelkimi przeciwnościami losu – mówił na początku tego roku. Co ciekawe – Brown do 2007 roku pracował także jako stewarder w liniach Delta Line. Zrezygnował z tej pracy, gdy miał już pewność, że w NBA zostanie na dłużej. Powoli wspinał się po kolejnych szczeblach.
Jeszcze przed swoją śmiercią pracował nad stypendiami dla uczniów Uniwersytetu Clark Atlanta, którego był wychowankiem. Warto także przytoczyć historię z grudnia 2020 roku, gdy Brown wyrzucił do szatni Gregga Popovicha podczas meczu San Antonio Spurs i Los Angeles Lakers. Wówczas padły słynne słowa Popa “ty ich przejmujesz” skierowane do Becky Hammon. Po raz pierwszy w historii ligi to kobieta prowadziła zespół NBA w meczu sezonu regularnego. Tony Brown zostawił za sobą obraz bardzo dobrego człowieka.