Dzisiejszej nocy rozegrano tylko dwa mecze preseason. Ja Morant poprowadził Memphis Grizzlies do pewnej wygranej nad Detroit Pistons, a San Antonio Spurs przegrali z Oklahoma City Thunder. Jeremy Sochan spędził na parkiecie ponad dwadzieścia minut.
Detroit Pistons – Memphis Grizzlies 111:126
- Ten mecz to dominacja przyjezdnych z Mempis i fantastyczny występ Ja Moranta . Memphis Grizzlies już na początku spotkania narzucili wysokie tempo, atakując raz po raz strefę podkoszową i szybko objęli wysokie prowadzenie (31-17 po pierwszej kwarcie). Pod koniec pierwszej połowy koszykarze Detroit Pistons zdołali zmniejszyć przewagę Grizzlies do siedmiu punktów (60-53), a w trzeciej kwarcie doprowadzili do remisu (70-70). Pistons nie potrafili jednak zatrzymać ataku Grizzlies. W decydującej części spotkania ponownie stracili ponad trzydzieści punktów i wysoko przegrali cały mecz.
- Grizzlies nie mieli dobrego dnia jeśli chodzi o rzuty za trzy (7 na 32 zza łuku) ale grali na wysokiej skuteczności, zdobywając 74 punkty z pomalowanego i często stawali na linii rzutów wolnych. Problemem „Tłoków” była natomiast słaba skuteczność rzutowa i duża liczba strat (19).
- Ja Morant grał znakomicie, zdobywając 31 punktów, 8 zbiórek i 4 asysty. Ponadto dobrze się zaprezentowali Desmond Bane (16 punktów) oraz Brandon Clarke (16 punktów i 5 zbiórek). Dla Pistons 17 punktów i 8 zbiórek zanotował Sadiq Bey a Cade Cunningam miał 15 punktów, 6 asyst i 6 zbiórek.
San Antonio Spurs – Oklahoma City Thunder 112:118
- San Antonio Spurs zaczęli to spotkanie bardzo dobrze, wygrywając pierwszą kwartę 31-26. Podopieczni Gregga Popovicha grali świetnie w ataku, dobrze dzieląc się piłką i rzucając na wysokiej skuteczności. W drugiej kwarcie Spurs wciąż prezentowali się dobrze po atakowanej stronie parkietu, ale mieli problemy defensywne, pozwalając Oklahoma City Thunder na zdobycie 36 punktów w tej części meczu. Po wyrównanej pierwszej połowie mieliśmy remis 62-62.
- Po przerwie mecz wciąż stał na dobrym poziomie, a żadna ze stron nie potrafiła zbudować większej przewagi. Spotkanie było zacięte także w czwartej kwarcie, a o zwycięstwie Thunder przesądziła końcówka. Na minutę przed końcową syreną przyjezdni z Oklahomy objęli czteropunktowe prowadzenie (116-112). Spurs nie zdobyli już żadnych punktów i ponieśli porażkę. Zespół z Teksasu miał dziś spore problemy z rzutami dystansowymi (tylko pięć trafionych trójek) co było jedną z przyczyn porażki. Thunder w tym elemencie prezentowali się lepiej ( 10 na 34 za trzy) i mieli trochę mniej strat niż drużyna z San Antonio (12 przy 19 stratach Spurs),
- Jeremy Sochan w dwadzieścia dwie minuty zanotował 6 punktów, 7 zbiórek i przechwyt. Najlepszym strzelcem Spurs był natomiast Joshua Primo (23 punkty). Dla Thunder 21 punktów zdobył Jalen Williams, a Josh Giddey miał 18 punktów, 6 asyst i 6 zbiórek.