Wydarzeniem nocy był dziś bez wątpienia udany debiut w Cavaliers Donovana Mitchella, jednak ekipa z Cleveland musiała uznać wyższość Philadephia 76ers. Zwycięstwa odnieśli Indiana Pacers, Toronto Raptors oraz Dallas Mavericks. Po rozczarowaniu w poprzednim meczu „odkuli się” Phoenix Suns, którzy mimo wielkiego występu LeBrona Jamesa pokonali Los Angeles Lakers.
Charlotte Hornets – Indiana Pacers 97:122
Philadelphia 76ers – Cleveland Cavaliers 113:112
- Niezłe jakościowo, wyrównane spotkanie zafundowały nam obydwie drużyny. Mimo że żaden ze starterów nie spędził na parkiecie więcej niż 20 minut, a końcowe fragmenty meczu należały do zmienników, wynik rozstrzygnął się na żyletki. Przy rezultacie 109:113 szczęśliwą trójkę o tablicę, która dawała jeszcze Cavaliers nadzieję trafił Sharife Cooper. W kolejnej akcji gościom nie został odgwizdany jednak faul, przez co upłynął czas gry.
- Po raz pierwszy mieliśmy okazję oglądać dziś w nowych barwach Donovana Mitchella, który kilka tygodni temu przeniósł się do Cleveland z Salt Lake City. Obrońca spędził na parkiecie 19 minut, w trakcie których rzucił 16 punktów i rozdał 5 asyst. Obiecująco wyglądała jego współpraca z Dariusem Garlandem, który zgromadził dziś na swoim koncie 12 oczek i 4 asysty. Z ławki najwięcej minut otrzymał Dean Wade – autor 11 punktów. 12 oczek dorzucił Raul Neto.
- Po stronie 76ers zobaczyliśmy wreszcie ich podstawową piątkę w akcji. Najjaśniej błyszczał dziś Tyrese Maxey, który zgromadził na swoim koncie 21 punktów. 12 dołożył Joel Embiid, a po 9 James Harden i Tobias Harris. Wśród zmienników najmocniej wyróżniał się dobrze obsługiwany Motrezl Harrell, który zakończył mecz z 13 oczkami.
Boston Celtics – Toronto Raptors 119:125
Oklahoma City Thunder – Dallas Mavericks 96:98
Los Angeles Lakers – Phoenix Suns 115:119
- Spotkanie dwóch drużyn, które miały coś do udowodnienia. Po uwłaczającej porażce w pierwszym meczu z Adelaide 36ers Phoenix Suns dali dziś zagrać więcej starterom, aby poprawić humory swoim kibicom. Lakers natomiast mając w pamięci zeszłoroczny bilans 0-6 w preseason, chcieli wreszcie odnieść zwycięstwo.
- Przez większość spotkania szala przechylała się na korzyść Jeziorowców, którzy przez pierwsze 36 minut dyktowali tempo gry. Imponowali LeBron James i Kendrick Nunn, którzy z piłką w rękach podejmowali dobre decyzje i nawet grając obok siebie, dobrze się uzupełnili. King James zanotował w całym meczu 23 punkty w 17 minut, natomiast obrońca 21 oczek w 19 minut. 12 oczek i 6 zbiórek dołożył Russell Westbrook.
- Dla Suns należała jednak zdecydowanie czwarta kwarta, którą wygrali 28-20. Dzięki zmiennikom, na czele z Landrym Shametem (21 punktów) i Jockiem Landalem (14 punktów), Słońca wywalczyły sobie kilkupunktowe prowadzenie, pozwalające na stosunkowy spokój do końcowego gwiazdka. Aktywny głównie w pierwszej połowie Devin Booker zgromadził na koncie 22 punkty (7-20) w 25 minut, a Chris Paul 13 punktów, 10 asyst.