Gdy koszykarski świat z zapartym tchem przygląda się decydującym rozstrzygnięciom EuroBasketu, za oceanem kluby podejmują ostatnie decyzje kadrowe. Przed zbliżającym się startem obozu treningowego zestawienie uzupełnili Indiana Pacers, którzy zatrudnili Jamesa Johnsona i czterech innych zawodników.
Dużo tego lata mówiło się o prowadzących przebudowę Indiana Pacers. Długoplanowa wizja klubu nie zawierała bowiem niektórych zawodników z obecnego składu ekipy z Indianapolis, co oznaczało, że są oni dostępni do wymiany. Na wylocie z klubu znaleźli się Buddy Hield i Myles Turner, a w kolejce chętnych ustawili się między innymi Los Angeles Lakers. Wydaje się jednak, że Pacers zaniechali prób wymiany i rozpoczęli krystalizację składu.
Jak poinformował Scott Agness, klub podpisał właśnie na roczną umowę 15-letniego weterana parkietów Jamesa Johnsona. Zawodnik na przestrzeni całej kariery ma za sobą występy w 9 różnych klubach NBA, w tym Brooklyn Nets, który barw bronił w ostatnim sezonie. Skrzydłowy notował dla Nowojorczyków ponad 5 punktów oraz 3 zbiórki na mecz, przy ponad 19-minutowych występach). Z pewnością przyda się w drużynie jako mentor dla młody zawodników.
Wraz z Johnsonem do klubu z Indianapolis dołączą tegoroczny 48. wybór draftu Kendall Brown (na umowie two-way), Bennie Boatwright, Gabe York i syn Johna Stocktona David. Zespół od startu campu treningowego dzielą niespełna dwa tygodnie. Dzięki podpisanym w ostatnich dniach kontraktom Exhibit 10 Pacers mają regulaminową liczbę 20 zawodników, z którymi mogą przystąpić do przygotowań.