Reprezentacja Polski w 1/16 fazy pucharowej EuroBasketu zmierzyła się w Berlinie z Ukrainą. Spotkanie miało naprawdę intensywny przebieg i dostarczyło kibicom potężne emocje. Ostatecznie podopieczni trenera Igora Milicicia pokonali rywala 94:86 i w ćwierćfinale zmierzą się z wielkim Luką Donciciem. Finlandia z kolei ograła Chorwację po znakomitym meczu Lauriego Markkanena. W trzecim meczu Serbia sensacyjnie uległa Włochom. To było kolejne spotkanie zakończone wynikiem 94:86. W ostatnim meczu Grecja pokonała Czechy.
Chcesz wiedzieć, co wydarzyło się do tej pory na EuroBaskecie? Sprawdź naszą specjalną kategorię EuroBasket 2022, gdzie znajdują się wszystkie newsy dotyczące obecnych mistrzostw Europy.
Czy znasz już nasz specjalny poradnik na temat EuroBasket 2022? Zebraliśmy w jednym miejscu najważniejsze informacje.
Wszystkie mecze EuroBasketu pokazywane są na stronie sport.tvp.pl – ale bez komentarza. Jeśli zależy ci na profesjonalnym komentarzu w języku angielskim, to FIBA udostępnia coś na wzór NBA League Pass, czyli wszystkie mecze EuroBasketu na stronie oraz w aplikacji. Koszt takiego pakietu to 16,99 EUR. „Fibowski” League Pass znajdziecie na stronie: www.courtside1891.basketball – jednym z komentatorów jest tam Mike Taylor, były trener reprezentacji Polski.
UKRAINA – POLSKA 86:94
- Trener Igor Milicić desygnował do gry optymalną pierwszą piątkę. Szczególnie ciekawie zapowiadało się starcie Aleksandra Balcerowskiego i Alexa Lena. To właśnie ta dwójka wymieniła się celnymi rzutami za trzy w pierwszych minutach meczu. Chwilę później Olek spin-movem oszukał Lena i zdobył punkty z pomalowanego dając Polakom prowadzenie 14:10. Graliśmy dobrze zorganizowaną defensywę, dlatego Ukraina chciała grać szybko. Po pierwszej kwarcie prowadziliśmy 24:21.
- Issuf Sanon zakręcił Jakubem Schenkiem i po dwóch minutach było 26:26. W odpowiedzi osobisty 5-punktowy run zanotował Olek Balcerowski, który w pierwszych kilkunastu minutach był najlepszym graczem Polaków obok aktywnego A.J.-a Slaughtera. I to właśnie po jego punktach w kontrze trener Ukrainy przy stanie 35:31 dla Polski poprosił o przerwę na żądanie. Przyniosła oczekiwany skutek, bo kontra Ukrainy zakończona wsadem Bobrova, a potem jego trójką pozwoliła rywalowi objąć prowadzenie 41:37 (run 10:2).
- W trudnym momencie dla Polaków, sytuację uspokoiła trójka z lewego rogu Slaughtera. Rozgrywający trafił 4 z pierwszych 6 rzutów za trzy. Na przerwę schodziliśmy z wynikiem 42:45 dla Ukrainy. Niewidoczny w pierwszej połowie był Mateusz Ponitka, więc mogliśmy się spodziewać nieco więcej od lidera kadry w drugiej części. Zaczął grać agresywniej i agresywniej reagowali Ukraińcy, bo Alex Len faulował go niesportowo. Po tej akcji Polska zredukowała stratę do 2 oczek (51:53).
- Kluczowe trafienie w kontrze zaliczył Michał Sokołowski. Dobrze obsłużony przez Ponitkę doprowadził do remisu 59:59 zmuszając Ukrainę do skorzystania z przerwy na żądanie. Chwilę później pick-and-roll Ponitki z Dziewą i ten drugi rzucał z faulem. Na finałowe 10 minut wracaliśmy z prowadzeniem 69:67 po trzech rzutach wolnych Jakuba Garbacza. Sytuacje skomplikowały dwie trójki z rzędu Ivana Tkachenki. Końcówka miała być klasyczną grą błędów. Na 6:10 przed końcem wielką trójką odpowiedział Ponitka, odzyskując dla Polaków 3 punkty przewagi.
- Ukraina próbował odpowiedzieć akcją pod koszem, ale najpierw Balcerowski świetnie zablokował rywala na obręczy, a zaraz Ponitka obsłużył Sokołowskiego i ten celnie przymierzył za trzy z prawego rogu. Ukraina poczuła, że jest w tarapatach. Na 3:32 przed końcem prowadziliśmy już +9 po kolejnej wielkiej trójce Ponitki. Zgodnie z oczekiwaniami – w drugiej połowie przejął mecz. Sytuacja się jednak mocno skomplikowała, bo zaczęliśmy nieco panikować, zwłaszcza grając na koźle.
- Run 6:0 Ukrainy pozwolił im wrócić do gry. Milicić na 1:32 przed końcem musiał poprosić o przerwę na żądanie. Przez 3 minuty w końcówce nie trafiliśmy rzutu z gry. Na 30 sekund przed końcem faulowany Slaughter dał nam 4 punkty przewagi. W kolejnym posiadaniu Sanon nie trafił za trzy i raz jeszcze Ukraina wysłała nas na linię rzutów wolnych. Tam Michał Sokołowski przypieczętował nasz awans – najpierw rzutem wolnym, a potem akcją 2+1. Polacy w ćwierćfinale zagrają ze Słowenią
- 15 punktów i 4 zbiórki Vyacheslava Bobrova i 13 oczek oraz 8 asyst Issufa Sanona. Po stronie Polaków 22 punkty, 9 zbiórek i 6 asyst Ponitki, kolejne 24 oczka, 5 zbiórek i 4 asysty Slaughtera.
FINLANDIA – CHORWACJA 94:86
- Przez długą część spotkania ekipy wymieniały się ciosami. Finlandia utrzymywała delikatne prowadzenie, ale Chorwaci nie odpuszczali. Czwartą kwartę zespoły zaczynały z wynikiem 67:65 dla Finów, ale punkty Bojana Bogdanovicia szybko doprowadziły do remisu. Po trójce Jaleena Smitha Chorwatom udało się nawet wyjść na prowadzenie, ale punkty Edona Maxhuni i trójka Sasu Salina sprawiły, że Finlandia na 3:33 przed końcem objęła 8-punktowe prowadzenie. Po tym gracze prowadzeni przez Damira Mulaomerovicia się już nie podnieśli.
- Lauri Markkanen skończył zawody z dorobkiem 43 punktów, 9 zbiórek i 3 asyst. Kolejnych 17 punktów doświadczonego Sasu Salina. Po stronie Chorwatów 23 oczka i 5 zbiórek Bogdanovicia i 17 oczek Jaleena Smitha. Dla nich to bardzo rozczarowujące zakończenie turnieju.
SERBIA – WŁOCHY 86:94
- W momencie, w którym Włosi stracili Danilo Gallinariego, turniej miał być dla nich potężnym wyzwaniem. Tymczasem już w pierwszej rundzie fazy pucharowej byli w stanie postawić się Nikola Jokicowi oraz reprezentacji Serbii. Na 6 minut przed końcem meczu Włosi po trójce Achille Polonary objęli 9-punktowe prowadzenie i Joker po krótkim odpoczynku musiał wrócić na parkiet. Zaraz jednak został zablokowany i Bolonara dołożył kolejną trójkę. Serbia wyglądała na wyraźnie zaskoczoną tempem i agresywnością w obronie Włochów.
- Gra Serbii całkowicie się posypała. Włosi z kolei pokazali dużą dojrzałość. Mogliśmy się spodziewać, że Serbia w kryzysowym momencie powierzy wszystko w ręce Jokicia. Nic jednak nie przynosiło oczekiwanego skutku. Włosi z każdą sekundą byli coraz bliżej ćwierćfinału. Gdy na 35 sekund przed końcem Kalinić koszmarnie spudłował za trzy, było jasne, że to Włosi zagrają dalej. Jokić zanotował 32 oczka i 13 zbiórek. Po stronie Włochów 22 punkty, 4 zbiórki i 6 asyst Marco Spissu. Kolejne 21 oczek, 6 zbiórek i 4 asysty Nicolo Melliego.
GRECJA – CZECHY 94:88
- Grecja przystępowała z tego meczu jako zwycięzca swojej grupy. Dotąd zespół Giannisa Antetokounmpo nie przegrał żadnego meczu na EuroBaskecie, a Czesi – grający mocno w kratkę – nie mieli stanowić dla nich większego kłopotu. Podobnie jednak mogli myśleć Serbowie o Włochach i źle skończyli. Czwartą kwartę zespoły rozpoczynały z 4-punktową przewagę Czechów. Sytuacja zrobiła się więc bardzo poważna. Z ławki podniósł się więc Giannis Antetokounmpo i ruszył do ataku. Jego lay-up na 6 minut przed końcem dał Grecji prowadzenie 74:70. Za chwilę Giannoulis Larentzakis trafił za trzy po asyście Giannisa i było już +8.
- Nic już nie odebrało Grekom awansu do ćwierćfinału EuroBasketu. Antetokounmpo pozostaje w grze o swój pierwszy duży sukces z reprezentacją. Spotkanie z Czechami skończył z dorobkiem 27 punktów, 10 zbiórek i 5 asyst. Dużo serducha zostawił również Nick Calathes dodając 14 punktów, 5 zbiórek i 6 asyst. Dla Czechów 21 punktów Jana Vesely’ego. Tylko 3 punkty, ale aż 17 asyst Tomasa Satoransky’ego. Grecy w ćwierćfinale zagrają z Niemcami.
Zakończyły się rozgrywki grupowe. 16 drużyn awansowało do drugiej fazy, która zostanie rozegrana w Mercedes-Benz Arena w Berlinie. Po pierwszym dniu fazy pucharowej drabinka prowadzącą do finału prezentuje się następująco:
Poniżej przedstawiamy tabele wszystkich grup po zakończeniu pierwszego etapu EuroBasketu.