Serbia pewnie kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Polacy odbili się po fatalnym meczu z Finlandią i w starciu z Izraelem ponownie pokazali siłę. Pierwsze zwycięstwo na EuroBaskecie zanotowali współgospodarze – Czesi pokonali Holandię. Wciąż niepokonani na trwających ME są Ukraińcy, którzy pokonali w Mediolanie Włochów. Grecy wysoko ograli Wielką Brytanię, a Chorwacja przetrwała napór Estonii.
Chcesz wiedzieć, co wydarzyło się do tej pory na EuroBaskecie? Sprawdź naszą specjalną kategorię EuroBasket 2022, gdzie znajdują się wszystkie newsy dotyczące obecnych mistrzostw Europy.
Czy znasz już nasz specjalny poradnik na temat EuroBasket 2022? Zebraliśmy w jednym miejscu najważniejsze informacje.
Jeszcze tylko dzisiaj i jutro do godziny 9 rano !!! trwa duża wyprzedaż w oficjalnym sklepie Nike. Sprawdź jak uzyskać rabat nawet 60%!
Polska – Izrael 85:76
- Po wstydliwej porażce z Finlandią polska reprezentacja wracała do gry po dniu przerwy. Rywalem dobrze dysponowana, grająca zespołowo drużyna Izraela, która z kompletem zwycięstw weszła w tegoroczny EuroBasket.
- Wyciąganie wniosków – to pierwsze, co można powiedzieć o tym spotkaniu. Polacy rozpoczęli bardziej zewnętrznie z Aaronem Celem w wyjściowej piątce, ale co ważniejsze, z pomysłem na bronioną połowę parkietu. Często podwajany, zwłaszcza tyłem do kosza Deni Avdija nie zdobył w pierwszej połowie ani jednego punktu, a w spotkaniu pełnym mini serii Biało-czerwoni kontrolowali tempo gry.
- Mecz nabrał tempa w trzeciej kwarcie. Z wymiany ciosów z dystansu górą wyszła nasza reprezentacja, która prowadziła już nawet 14 punktami. Podobnie, jak w meczu z Czechami, w grze drużyny widać było mocną rękę Igora Milicicia. Zespół, szczególnie w obronie, lepiej grał po przerwach na żądanie, co w środowisku jest z jednym z wyznaczników klasy szkoleniowca.
- W końcowych minutach zadecydowała ilość opcji w ataku i zaangażowanie. Polacy pokazali jakość w grze i w przekroju całego spotkania sięgnęli po w pełni zasłużone zwycięstwo. W naszym zespole szczególnie błyszczeli A.J. Slaughter (24 punkty, 5 asyst, 6 trójek) i Aleksander Balcerowski (17 oczek). Po stronie Izraela bardzo słaby mecz Daniego Avdiji (3 punkty, 1-6 z gry), który w poprzednich dwóch spotkaniach notował średnio 22 punkty.
- Kolejne spotkanie naszej reprezentacji już jutro o 14:00 z teoretycznie najsłabszą w naszej grupie Holandią.
Chorwacja – Estonia 73:70
- Kolejny thriller na tych Mistrzostwach. Nie było to jakościowo porywające spotkanie, a Chorwaci, mając wiadomą przewagę talentu, zdecydowaną wygraną na tablicach, o prawie 20 punktów więcej z pomalowanego i lepszą skuteczność z gry nadal musieli drżeć o wynik do ostatnich sekund. Estończycy, mimo że nie grali najlepszego basketu, pokazali charakter i goniąc wynik całym mecz, prawie wyrwali rywalom zwycięstwo.
- Chorwację do zwycięstwa poprowadził perfekcyjny Karlo Matković (17 punktów, 8-8 z gry), a 15 oczek dodał Dario Sarić. Po stronie Estonii punktowali natomiast głównie Siim-Sander Vene, Maik-Kalev Kotsar i Kristian Kullamae, którzy razem zdobyli 49 z 70 punktów swojego zespołu.
Wielka Brytania – Grecja 77:93
- Mecz z niżej notowaną Wielką Brytanią Giannis Antetokounmpo, podobnie jak jego brat Kostas, rozpoczął na ławce rezerwowych i ostatecznie nie pojawił się na parkiecie. Brytyjczycy zdołali wykorzystać ten fakt i w pierwszych minutach gry objęli skromne prowadzenie (13:8) i choć Grecy odzyskali swój rytm, to nie byli w stanie w znaczący sposób odskoczyć. Przez długi czas utrzymywali oni przewagę w granicach 8-12 „oczek”, którą w ostatniej odsłonie podwyższyli, a następnie dowieźli do końcowej syreny.
- Po stronie Wielkiej Brytanii dobry występ zaliczył Luke Nelson, autor 17 punktów, z czego 15 przed przerwą. Spośród Greków wyróżnił się przede wszystkim Kostas Sloukas (21 punktów, 5 asyst).
Czechy – Holandia 88:80
- Po dwóch porażkach Czesi potrzebowali zwycięstwa z Holandią, by wciąż liczyć się w grze o miejsce w czołowej czwórce grupy D. Ich rywale rozpoczęli spotkanie od serii dziewięciu niecelnych rzutów za trzy w pierwszej kwarcie (i 1/14 do przerwy), co pozwoliło gospodarzom na odskoczenie z wynikiem i ustawienie pojedynku pod własne dyktando (50:27).
- Na drugą połowę Holendrzy wyszli jednak niczym odmienieni, a trzecią kwartę wygrywali w pewnym momencie nawet 26:9. W ostatniej kwarcie Holendrzy zmniejszyli stratę nawet do trzech „oczek”, jednak Czesi zachowali zimną krew i wywalczyli swoją pierwszą wygraną na tegorocznym EuroBaskecie.
- Ofensywę gospodarzy napędzali Martin Peterka (20 pkt) oraz Jan Vesely (24 pkt). Po stronie przyjezdnych brylował Yannick Franke (22 pkt).
Ukraina – Włochy 84:73
- Ukraińcy przystępowali do tego meczu po dwóch wygranych – z Wielką Brytanią i Estonią. Nasi wschodni sąsiedzi mieli apetyt na kolejne zwycięstwo i nie przestraszyli się faworyzowanych Włochów, współgospodarzy EuroBasketu. Z kolei zawodnicy z Półwyspu Apenińskiego najpierw wysoko pokonali Estonię, a później, po wyrównanej końcówce, ulegli Grecji.
- Obie ekipy podeszły do tego spotkania mocno zmotywowane, co było widać nie tylko w poświęceniu poszczególnych graczy, ale i w wyniku. Włosi, choć wspierani przez liczną grupę fanów, to nie byli w stanie odskoczyć Ukraińcom, a po trzech kwartach na tablicy widniał remis.
- W decydującą kwartę lepiej weszli Ukraińcy, którzy odskoczyli na 11 punktów – Włosi nie potrafili się wstrzelić i Ukraińcy już do końca meczu kontrolowali jego przebieg. W szeregach zwycięzców na szczególne wyróżnienie zasługuje Światosław Mychajliuk, który rzucił 23 punkty. Issuf Sanon dołożył 17 oczek, a Iwan Tkachenko skończył zawody z 17 punktami i pięcioma zbiókami. Wśród Włochów najlepiej spisał się Achille Polinara, autor 17 oczek.
- Dla Ukrainy to trzecia wygrana w trzecim meczu. Takim samym bilansem podczas trwającego EuroBasketu mogą pochwalić się tylko Serbowie, Niemcy i Grecy. W dwóch pozostałych meczach fazy grupowej Ukraina zmierzy się z Grecją i Chorwacją. Włochom z kolei, którzy przegrali już dwa mecze ME, pozostały starcia z Wielką Brytanią i Chorwatami.
Serbia – Finlandia 100:70
- Serbowie rozpoczęli mecz z Finami od mocnego uderzenia, szybko osiągając dwucyfrową przewagę. Zawodnicy z Bałkanów nie robili sobie zbyt wiele z obrony Finów, rzucając im w pierwszej kwarcie aż 33 punkty. Sam Vasilije Micić zanotował w tej części gry 10 punktów, ostatecznie skończył z 14 oczkami i siedmioma asystami.
- Finowie przystępowali do tego meczu po wygranej 30 punktami z Polską, ale ich zapał i nadzieję zostały dość szybko stłamszone. Już na początku drugiej kwarty Serbowie prowadzili 20 punktami. Finowie wyglądali na zdezorientowanych. Obraz gry nie zmienił się już do przerwy, a Serbowie byli w stanie nawet powiększać przewagę. Nikola Jokić dołożył 13 punktów i 14 zbiórek. Miał także siedem asyst. Dla Finów 18 punktów i siedem zbiórek zanotował Lauri Markkanen.
- Dla Serbów to trzecie zwycięstwo w trzecim meczu na trwających mistrzostwach Europy. Władze kadry z Bałkanów mogą już praktycznie rezerwować przelot do stolicy Niemiec i noclegi w Berlinie, o ile jeszcze tego nie zrobili. Serbowie zagrają jeszcze z Izraelem, a na koniec fazy grupowej zmierzą się z Polakami. Na Finów z kolei czekają jeszcze mecze z Czechami i Holandią.
Raport przed meczami, czyli najważniejsze informacje:
- Hitem niedzieli był mecz Niemcy – Litwa, w którym do rozstrzygnięcia potrzebne były aż dwie dogrywki. Niemcy wygrali 109:107, ale nie obyło się bez skandalu. Litwini złożyli protest, ponieważ w trzeciej kwarcie powinni mieć jeszcze jeden rzut wolny po przewinieniu technicznym, a sędziom to umknęło. Biorąc pod uwagę, że w regulaminowym czasie był remis, sprawa wygląda na poważną. Teoretycznie mecz powinien zostać powtórzony, ale wiadomo, że FIBA się na to nie zgodzi. Już teraz do mediów trafiła informacja, że protest został złożony zbyt późno.
- Litwa przegrała pierwsze trzy mecze (ze Słowenią, Francją i Niemcami) i wydawało się, że i tak awansuje, bo przed turniejem uważano, że miejsca 5. i 6. zajmą Bośnia i Hercegowina oraz Węgry. Tymczasem reprezentacja Bośni i Hercegowiny wygrała w niedzielę ze Słowenią 97:93 i skomplikowała Litwie sytuację w tabeli.
- Trzeba jednak pamiętać, że w przypadku takiego samego bilansu dwóch drużyn, o wyższym miejscu w tabeli decyduje bezpośredni bilans między tymi dwoma zespołami.
- Jeśli trzy zespoły będą miały taki sam bilans, to liczą się małe punkty, ale tylko między tymi trzema zespołami. Gdyby np. Czechy wygrały z Finlandią i razem z Polską te trzy zespoły miałyby taki sam bilans, to liczyć się będą tylko punkty z meczów między tymi drużynami.
Tak wygląda grupa B po niedzielnych meczach:
- Do innej kuriozalnej sytuacji doszło w meczu Gruzja – Turcja. Znów na korzyść gospodarzy. Okazało się, że w końcówce, w której Gruzja prowadziła „uciekł czas” tzn. zegar nie został zatrzymany podczas rzutów wolnych. Potem sędziowie uznali faul Cediego Osmana za niesportowy, kiedy ten chciał przerwać grę w ostatnich sekundach, aby rywale rzucali osobiste. Decyzja ta wywołała spore zamieszanie. Trener Turków wyleciał z hali za swoje zachowanie. A jakby tego było mało podobno w strefie, gdzie nie mają dostępu kibice czy dziennikarze pobity (lub uderzony) został jeden z tureckich koszykarzy. Federacja Turecka rozważa wycofanie się z turnieju. Więcej o tych sytuacjach piszemy tutaj (jest też video).
- Warto przyjrzeć się grupie A, na którą mało kto zwracał do tej pory uwagę. Cztery drużyny z bilansem 2-1, a do tego nieoczekiwanie Hiszpanie przegrali w niedzielę z Belgami.
- Nasza uwaga skupia się oczywiście na grupie D, w której grają Polacy. Biało-Czerwoni bardzo dobrze rozpoczęli mistrzostwa od wygranej z Czechami 99:84. W drugim spotkaniu jednak przegrali wysoko z Finlandią 59:89. Izrael natomiast pokonał Finów 89:87 i Holendrów 74:67.
- Warto wiedzieć, że w zespole z Izraela występuje Deni Avdija, który na co dzień gra w NBA, w Washington Wizards.
- W grupie C względny spokój. Grecy zmierzają po kolejną wygraną, dlatego najciekawiej zapowiada się tam spotkanie Ukraina – Włochy.
Na stronie FIBA znajdziecie wszystkie tabele i grupy oraz „drzewko”, które pokazuje drogę do finału.
WAŻNE! Wszystkie mecze EuroBasketu pokazywane są na stronie sport.tvp.pl – ale bez komentarza.
Jeśli zależy ci na profesjonalnym komentarzu w języku angielskim, to FIBA udostępnia coś na wzór NBA League Pass, czyli wszystkie mecze EuroBasketu na stronie oraz w aplikacji. Koszt takiego pakietu to 16,99 EUR.
„Fibowski” League Pass znajdziecie na stronie: www.courtside1891.basketball – jednym z komentatorów jest tam Mike Taylor, były trener reprezentacji Polski.
Faworytów dzisiejszych spotkań przybliżą nam eksperci zakładów bukmacherskich eWinner:
We wtorek 6 września zagrają:
13:30 Belgia – Turcja (grupa A)
14:00 Polska – Holandia (grupa D)
14:15 Estonia – Wielka Brytania (grupa C)
14:30 Bośnia i Hercegowina – Francja (grupa B)
16:15 Czarnogóra – Hiszpania (grupa A)
17:00 Grecja – Ukraina (grupa C)
17:15 Węgry – Litwa (grupa B)
17:30 Finlandia – Czechy (grupa D)
19:00 Gruzja – Bułgaria (grupa A)
20:30 Niemcy – Słowenia (grupa B)
21:00 Włochy – Chorwacja (grupa C)
21:00 Izrael – Serbia (grupa D)
Mecze POLAKÓW na EuroBasket 2022:
2 września (piątek) godz. 17:30 Polska – Czechy 99:84
3 września (sobota) godz. 14:00 Polska – Finlandia 59:89
5 września (poniedziałek) godz. 14:00 Polska – Izrael
6 września (wtorek) godz. 14:00 Polska – Holandia
8 września (czwartek) godz. 21:00 Polska – Serbia