Anwil Włocławek przegrał dosyć wysoko trzeci mecz półfinałowy z Rosą Radom i przegrywa w serii 1:2. Wiary w swój zespół nie traci Igor Milicić, który stwierdził, że do czwartku jego drużyna jest w stanie się odbudować.
Dla Anwilu była to pierwsza przegrana we własnej hali w tym sezonie. Kibice zmobilizowali się i wypełnili Halę Mistrzów po brzegi bijąc przy tym rekord frekwencji w tym sezonie. Trener Milicić nie zapomniał także o nich i przeprosił fanów z Włocławka.
– Po takim spotkaniu możemy tylko przeprosić naszych kibiców. To nie jest tak, że nie chcieliśmy, to nie tak, że nie walczyliśmy. Po prostu ten mecz nam nie wyszedł. Tyle otwartych nietrafionych rzutów pod koszem nam się nie zdarzyło w tym sezonie. Musimy obejrzeć, przeanalizować, już mniej więcej wiemy o co chodzi – powiedział trener włocławian na pomeczowej konferencji.
Po tak dotkliwej porażce zespół Anwilu musi się jednak szybko pozbierać, ponieważ już w czwartek rozegrany zostanie mecz numer cztery. W włocławskiej ekipie jednym z najlepszych zawodników na boisku był w tym meczu kapitan zespołu Robert Tomaszek, który zdobył 9 punktów i zebrał aż 11 piłek. Igor Milicić wierzy jednak, że drużyna będzie w stanie się odrodzić i zagrać dużo lepiej w następnym spotkaniu.
– Kibice nie tego się spodziewali. Wspierali nas mocno na dobre i na złe, a dzisiaj było źle. Wierzymy w to, że się odbudujemy do czwartku i w następnym meczu pokażemy prawdziwą twarz Anwilu Włocławek – dodał szkoleniowiec włocławskich Rottweilerów
Czwarty mecz tej serii półfinałowej, w którym Rosa Radom stanie przed szansa awansu do finału Tauron Basket Ligi rozegrane zostanie w czwartek 19 maja o godzinie 18:00. Transmisja w Polsacie Sport News.