Odrobinę w ślady Kevina Duranta pójść mógł Cam Reddish, który według New York Post poprosił Knicks o transfer do innego klubu. Sam zawodnik te plotki szybko jednak zdementował, choć jego nazwisko od dawna łączone jest z Los Angeles Lakers. Nic dziwnego, skoro agentem 23-latka jest Rich Paul, który reprezentuje też m.in. LeBrona Jamesa i Anthony’ego Davisa.
Od samego początku niezbyt dobrze układa się przygoda Cama Reddisha z drużyną New York Knicks. Skrzydłowy wybrany z 10. numerem draftu w 2019 roku trafił do Wielkiego Jabłka na początku roku, choć ponoć takiej wymianie sprzeciwiał się trener Tom Thibodeau. Jego zdaniem Reddish nie był odpowiednim wzmocnieniem rotacji nowojorskiego zespołu. 23-latek grał więc mało i ostatecznie zdążył wystąpić w 15 spotkaniach, spędzając na parkiecie średnio niecały kwadrans, zanim w marcu nie doznał kontuzji ramienia, która wykluczyła go z gry do końca rozgrywek.
Rola zawodnika w zespole w przyszłym sezonie raczej się nie zmieni, dlatego według New York Post skrzydłowy miał poprosić Knicks o transfer do innego zespołu. Reddish odniósł się do tych plotek na instagramie w poście z okazji 23. urodzin, które obchodził właśnie w czwartek:
Nie da się jednak ukryć, że były zawodnik Hawks na zmianie scenerii mógłby tylko skorzystać. Od tygodni słychać, że interesują się nim przede wszystkim Los Angeles Lakers. Warto zresztą wspomnieć, że Reddish także należy do agencji Klutch Sports – tak samo jak LeBron James oraz Anthony Davis. W związku z tym transfer do Kalifornii jest prawdopodobny, tym bardziej że Lakers przed startem sezonu chcieliby wykonać jeszcze jakieś ruchy, a sięgnięcie po 23-letniego skrzydłowego – który łącznie w 133 meczach w NBA zdobywał średnio 10.5 punktów – byłoby na pewno ciekawą opcją.