Już w piątek rozpocznie sie kolejny turniej FIBA AmeriCup, w którym wystąpi także kadra USA. Zabraknie w niej oczywiście największych gwiazd, ale w składzie znajdziemy kilka znajomych nazwisk. To m.in. tacy gracze jak Patrick McCaw czy Norris Cole, którzy dobre występy z reprezentacją chcą przekuć w szansę na powrót do NBA.
Mniej więcej dwa tygodnie przed startem obozów treningowych zakończy się turniej FIBA AmeriCup, w którym udział weźmie także kadra Stanów Zjednoczonych. Dla kilku zawodników z amerykańskiej reprezentacji jest to więc idealna szansa na zwrócenie na siebie uwagi. Taki plan mają m.in. Patrick McCaw oraz Norris Cole. Obaj liczą, że występy z kadrą będą jak trampolina do NBA.
Pierwszy z nich ma za sobą łącznie zaledwie pięć rozegranych spotkań w NBA przez ostatnie dwa i pół roku. To w dużej mierze efekt problemów zdrowotnych, które jednak teraz McCaw ma już mieć za sobą. – Chcę dostać się z powrotem do NBA, ale wiem, że to proces. Teraz skupiam się więc na reprezentowaniu Stanów Zjednoczonych – stwierdził trzykrotny mistrz ligi w rozmowie z Timem Reynoldsem z Associated Press.
Mistrzostwa na koncie ma także Cole, który zdobywał je u boku LeBrona Jamesa na początku kariery. 33-latek po raz ostatni w NBA zagrał w kwietniu 2017 roku! Od tego czasu tułał się po świecie, odwiedzając po drodze takie kraje jak m.in. Izrael, Chiny, Czarnogóra czy Hiszpanię. – Wciąż mam duże możliwości i głód, który mnie napędza – oznajmił obrońca.
McCaw jest pewny, że turniej AmeriCup otworzy przed nim drzwi do powrotu do ligi. Cole z kolei ma nadzieję na choćby jedną szansę. Obaj będą liderami amerykańskiego zespołu, co potwierdzili na obozie przygotowawczym do zbliżającej się imprezy, która to odbędzie się w Brazylii. Oprócz nich w składzie USA na turniej znaleźli się też m.in. Jodie Meeks, Frank Mason III oraz Jeremy Pargo.