Finałowa potyczka Legii Warszawa z Miastem Szkła Krosno potrwa dłużej. Zwycięzcę zaplecza ekstraklasy wyłoni dopiero piąte spotkanie, które rozegrane zostanie w środę o godzinie 18.00 w Krośnie. Wczorajszemu meczowi finałowemu I ligi przyglądał się Prezes Polskiego Związku Koszykówki, Grzegorz Bachański, który odpowiedział na pytania dotyczące kształtu Tauron Basket Ligi w sezonie 2016/17.
Jak się Panu podobało dzisiejsze spotkanie?
– Trudno powiedzieć, że było ono wyrównane. Dziś rzeczywiście Krosno zagrało zdecydowanie lepszą koszykówkę, zwłaszcza w ofensywie, natomiast to na pewno nie był dzień Legii. Myślę, że przed piątym meczem wszystko jest otwarte.
Ten finał ma dziwny przebieg, może oprócz pierwszego meczu, gdzie Legia przesądziła o swojej wygranej w ostatniej kwarcie, byliśmy świadkami pogromów.
– Rzeczywiście jest tak, że w tych czterech meczach decydowała dyspozycja dnia, trzeba podkreślić, że każdego dnia jeden zespół był zdecydowanie lepiej dysponowany. To jest też taka strategia trenerów, którzy widząc po prostu, że nie idzie, przeciwnik jest zdecydowanie lepszy, już myślą o następnych zawodach, już wprowadzają na boisko zestaw zawodników rezerwowych i dlatego tak te mecze przebiegają. W piątym meczu takiego myślenia nie będzie, ktoś musi wygrać i ten kto wygra znajdzie się w Polskiej Lidze Koszykówki.
Co do składu Tauron Basket Ligi w następnym sezonie pojawiają się plotki, różne wersje nadchodzących wydarzeń…
– Tak, na dzień dzisiejszy rożnego rodzaju sugestii jest dużo, ale kwestia jest jedna – regulamin stanowi, że jedna drużyna awansuje do rozgrywek ekstraklasy i na tym na razie poprzestajemy.
Na razie, czyli coś się może zmienić?
– To są sprawy powiedzmy sobie dalsze, bo również na poziomie TBL jest dyskusja, czy wszystkie kluby, które mają prawo grać w sezonie 2016/17 w nim wystąpią. Jak życie pokazuje z tym jest rożnie. Czasem jest po prostu tak, że z rożnych przyczyn niektóre kluby, głownie finansowych przyczyn, przestają grać, nie mogą grać i to powoduje, że znajdują się wolne miejsca. Zarząd PLK przyjął taką strategię mówiącą, że będzie grać docelowo 18 zespołów, stąd jeden awans do ekstraklasy z I ligi. Mając na myśli ewentualne dalsze kwestie, nie wykluczam tego, że w trakcie procesu licencyjnego może być rożnie z klubami mającymi prawo do gry w ekstraklasie.
Kiedy możemy spodziewać się ostatecznych decyzji co do składu TBL?
– Jeżeli ten jeden zespół z I ligi spełni warunki gry w ekstraklasie, to będzie pewnie 17 drużyn, bo proszę pamiętać, że Siarka Tarnobrzeg na dzień dzisiejszy formalnie nie spełnia kryteriów jeżeli chodzi o grę w TBL, aczkolwiek z rozmów z Panem Prezesem Pyszniakiem, jest duża deklaracja, szczególnie miasta, przejawiająca duże chęci gry w ekstraklasie. Zgodnie z regulacjami mogą aplikować o to, żeby w tej ekstraklasie pozostać. Jeżeli tak by się stało, że Siarka ostatecznie by zagrała i biorąc pod uwagę ten jeden zespół z I ligi, to mielibyśmy te wspomniane 18 zespołów. Przed nami jednak proces licencyjny więc to wszystko jeszcze trochę potrwa.
Dążę do tego, żeby rozwiać spekulacje, które jeszcze przed finałem narodziły się w obozie krośnian mówiące, że jeśli Legia wygra finał to jeden zespół awansuje do TBL, a jeśli Legia przegra, to okaże się, że obie ekipy zostaną premiowane awansem. Jest Pan w stanie teraz rozwiać wszelkie wątpliwości co do tej kwestii?
– Trener Baran zapewne miał na myśli, że to są po prostu dwa równorzędne zespoły, najlepsze w I lidze i bez względu na to kto wygra, to ten przegrany zespół, dobrze by było, żeby też w ekstraklasie zagrał. Warto poczekać do końca, zespół przegrany w finale też podsumowuje swoje aktywa, zastanawia się, czy jest w stanie grać w ekstraklasie. W tej chwili jeszcze przez trzy dni każdy będzie dążył do tego, żeby ten piaty mecz wygrać.
Pańskim zdaniem Legia jest gotowa na grę w ekstraklasie?
– Legia to oczywiście olbrzymia marka i ze wszech miar to jest zespół, który jest gotowy do gry w TBL. Proszę zauważyć, że jeszcze dwa, trzy miesiące temu analitycy twierdzili, że nie widzą Legii w finale I ligi, a dzisiaj tą Legię mamy w finale i okazuje się, że potrafi nawiązać równorzędną walkę z najlepszym zespołem sezonu zasadniczego. Nie dość, że po czterech meczach nie ma zdecydowanego faworyta, to wszyscy oczekujemy tego co będzie w piątym meczu. Moim zdaniem Legia jest absolutnie przygotowana i gotowa do tego, żeby grać w ekstraklasie. Zadecyduje wynik piątego meczu.
Legia na pewno dodałaby kolorytu TBL, kibice potrafią imponować dopingiem.
– Koszykówka to sport dla wszystkich, zarówno dla dużych miast jak i mniejszych. Przydałoby się, aby wzorem tego, co było kiedyś, żeby w tych większych miastach te tradycje wielkich zespołów się odrodziły. Myślę tutaj o Wybrzeżu Gdańsk, Wiśle Kraków, Lechu Poznań, to były drużyny, które przez wiele lat, tak samo jak na arenie piłki nożnej, znakomicie grały w koszykówkę i odnosiły sukcesy. Podkreślenie wielkich dokonań koszykarzy Legii Warszawa jest tu jak najbardziej na miejscu w związku z tym biorąc pod uwagę tradycje, ludzi, którzy obecnie zarządzają klubem, zestaw trenerski, ogół środowiska, ten klub, Legia Warszawa wypełnia wszystkie warunki, które predystynują go do gry w ekstraklasie.
Imponujący jest też na pewno fakt, że Legia odradza się w zasadzie od zera i jest o krok od ekstraklasy w sześć lat od startu w III lidze.
– Godne podkreślenia jest, że jak jeszcze rozmawialiśmy kilka lat temu z Robertem Chabelskim, bo tradycyjnie to jest osoba, która tutaj sięga do źródeł Legii, to były te pomysły odrodzenia historii warszawskiej Legii. Cieszę się, że one zapoczątkowały kwestie odrodzenia sportowego od najniższych szczebli. Tu nie ma zaproszeń, dzikich kart – gramy trzecią ligę, drugą ligę i proszę pamiętać, że w I lidze to jest drugi sezon Legii i jest stabilność. Owszem, raz lepiej raz gorzej z wynikami, ale jak to w sporcie bywa. Nie chcę chwalić dnia przed zachodem słońca, ale finał, ogranie wcześniej bardzo silnego Sokoła Łańcut, dyktowanie warunków w dwóch meczach finałowych przeciwko tak dobremu zespołowi jak Krosno, to duża sprawa pod kątem sportowym i myślę, że ten piąty mecz będzie bardzo ciekawy.
Pański typ na ten piąty mecz?
– Uchylę się od odpowiedzi, powiem, że wygra zespół lepszy. Wydaje mi się, że znowu zadecyduje dyspozycja dnia, opanowanie nerwów, emocji. Mimo wszystko tu nawet jak Legii nie szło, to gdzieś z tyłu głowy jest na pewno wśród zawodników myśl, że jest jeszcze możliwość wygrania w piątym meczu. W środę tej możliwości już nie będzie w związku z tym tam będzie prawdziwy pokaz opanowania, zimnej krwi i to będzie ostatecznie decydować.
Będziemy mieć do czynienia z wyrównanym meczem, czy znów ktoś komuś ucieknie na kilkanaście punktów i mecz w zasadzie się skończy po dwóch kwartach?
– To bardzo trudno przewidzieć, ale chyba będzie to bardziej wyrównany mecz niż te dotychczasowe cztery mecze, ale o przewidywania naprawdę trudno.
Obserwuj @eRKaczmarski
Obserwuj @PROBASKET