Golden State Warriors kolejnej nocy rozpoczynają z Oklahomą City Thunder finały zachodniej konferencji. Stephen Curry deklaruje, że jego kontuzjowane kolano jest gotowe do pracy. Co natomiast z drobniejszymi urazami Andrew Boguta i Draymonda Greena?
– Nie ma się już o co martwić – mówi Stephen Curry, który w trakcie ostatnich treningów grał bez opaski chroniącej kolano. Finały zachodu rozpoczną się trzy tygodnie po doznaniu przez zawodnika Golden State Warriors urazu więzadła. Zaraz po powrocie do gry, gracz mówił, że wiele w jego wypadku sprowadza się do tolerancji bólu. – Na szczęście struktura nie jest w żaden sposób naruszona – podkreślił.
Uraz nadal nie jest wyleczony w stu procentach, ale Curry mimo wszystko potrafi grać efektywną koszykówkę i nic nie wskazuje na to, by kolano w jakichkolwiek sposób przeszkadzało jego naturalności. – Jestem pewny, że podczas nadchodzącej serii będę mógł grać swoją koszykówkę, w całkowicie naturalny sposób – mówił. – Szczerze mówiąc nie zrobiłem wielkiego postępu, ale też się nie pogorszyło, więc jest w porządku – dodał.
Natomiast center Andrew Bogut w trakcie ostatniego meczu serii z Portland Trail Blazers doznał kontuzji mięśnia brzucha. W zespole nie mają jeszcze pewności czy Australijczyk będzie gotowy, by wyjść na parkiet w pierwszym starciu z Oklahomą City Thunder. Mimo tak istotnego punktu sezonu, GSW nie chcą narażać środkowego na pogorszenie się urazu. Niewykluczone, że to sam zawodnik podejmie ostateczną decyzję.
Natomiast Draymond Green, który w ostatnich meczach grał z podkręconą kostką, twierdzi że jest gotowy do pracy. Zawodnik przez całą serię z Blazers miał problemy, ponieważ co chwilę źle stawiał nogę i narażał się na kontuzję. W trakcie przerwy między rundami, sztab medyczny Wojowników stosował środki przeciw zapaleniu. Zawodnik dostał więc kilka dni przerwy na leczenie i odpoczynek. W serii z Thunder czeka go trudne zadanie – wielokrotnie to jego obowiązkiem będzie zatrzymanie Kevina Duranta i Russella Westbrooka.
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET