Miami Heat przez cały mecz dysponowali lepszą egzekucją i byli w stanie kontrolować przewagę. Toronto Raptors prowadząc w serii 3-2, mieli szansę już poprzedniej nocy awansować do finału wschodniej konferencji. Wszystko jednak rozstrzygnie się w decydującym starciu.
TORONTO RAPTORS – MIAMI HEAT 91:103
Erik Spoelstra bardzo dobrze przygotował swoich zawodników na to spotkanie. Po obu stronach parkietu gospodarze wykazali się większą błyskotliwością i zaangażowaniem. Już w pierwszych minutach Heat zdecydowali się na small-ball, który miał im zapewnić więcej miejsca do gry. Joe Johnson wyszedł jako fałszywa piątką i otwierał penetrującym przestrzeń w środku pola. Toronto Raptors nie mieli odpowiedzi na wjazdy znakomitego Gorana Dragicia.
Słoweniec rozegrał na koźle bardzo dobre zawody. Nie tylko kreował rzuty dla siebie, ale także dla kolegów. – W zeszłym roku o tej porze byliśmy na wakacjach – mówi trener Spoelstra. – Wiele drużyn w takich sytuacjach szuka często najłatwiejszej ścieżki. W serii siedmiu meczów nie da się jednak takiej znaleźć, zwłaszcza gdy naprzeciw siebie stają drużyny z drugiego i trzeciego miejsca – dodał.
Dragić zanotował 30 punktów (12/21 FG, 2/5 3PT), 7 zbiórek i 4 asysty. Dwyane Wade po raz kolejny był fenomenalny w końcówce starcia i dołożył 22 oczka (8/21 FG), 6 zbiórek, 5 asyst i 3 bloki, w tym jeden wyjątkowej natury na wysokim Raptors – Bismacku Bioyombo. – Nie przyjechaliśmy tutaj po mecz nr 7, ale oni są świetnie prowadzonym zespołem – mówił na temat zwycięzców szkoleniowiec ekipy z Kanady – Dwane Casey.
Dla Raptors aż 36 punktów (12/27 FG, 3/5 3PT, 9/10 FT), 4 zbiórki i 3 asysty zanotował rozgrywający Kyle Lowry. Kolejne 23 oczka (8/21 FG), 4 zbiórki, 2 asysty i przechwyt zapewnił DeMar DeRozan. Rzucający obrońca był aktywny na koźle, ale znów miał problem ze skutecznością, gdy grał izolacje. Tym razem jednak, dwójka All-Starów nie dostała odpowiedniego wsparcia od swoich kolegów. Żaden z pozostałych zawodników gości nie przekroczył nawet 10 punktów. Do gry wrócili DeMarre Carroll i Luol Deng. Obaj w poprzednim spotkaniu kontuzjowali nadgarstki. Zdecydowali się na kontynuowanie walki, ale różnicę zrobili głównie w obronie.
Spoelstra wykorzystał w tym meczu ośmiu graczy i najwyższym z nich był Josh McRoberts. Mimo to ekipa z Toronto nie potrafiła tego w żaden sposób wykorzystać. Zebrali tylko 2 piłki więcej i wygrali 46:44 w pomalowanym. Po 14 punktowej drugiej kwarcie Dragicia, Heat w połowie objęli 9-punktowe prowadzenie 53:44. Raptors w czwartej odsłonie udało się zejść do 6 oczcek, ale na tym się zatrzymali. Za każdym razem odpowiadał albo Dragić, albo Wade.
Zespoły czeka drugi mecz nr 7 w tych play-offach. Dwyane Wade przy okazji wyprzedził Hakeema Olajuwona i jest już na 12. miejscu w tabeli najlepszych strzelców wszech-czasów play-offs.
[ot-video][/ot-video]
fot. Mark Runyon | http://basketballschedule.net/
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET