Damian Lillard to sportowiec, z którego młode pokolenia mogą brać przykład. Jego kariera jest odzwierciedleniem ciężkiej pracy nad rozwojem swojego talentu. Nikt nie podał mu wszystkiego na tacy. By znaleźć się w tym miejscu lider Portland Trail Blazers musiał pokonać wiele przeszkód. Obecnie młode gwiazdy są rozpieszczane.
W gruncie rzeczy Damian Lillard prowadzi w trakcie off-season kilka obozów dla dzieci, na których nie tylko grają w koszykówkę, ale uczą się życia. Zawodnik Portland Trail Blazers wychodzi z założenia, że kompetencje społeczne są czasami znacznie ważniejsze niż to, co prezentujesz z piłką w rękach. Dlatego właśnie Dame tak mocno naciska na to, by nie stosować wobec adeptów koszykówki dróg na skróty. Już w młodym wieku muszą mieć świadomość, że na wszystko co w życiu dobre muszą sobie zapracować.
W piątek Lillard prowadził camp Formula Zero dla koszykarzy ze szkół średnich oraz collegów. Przy okazji spotkał się z dziennikarzami i miał kilka słów do powiedzenia w kontekście obecnego podejścia do młodych gwiazd basketu. Nie podoba mu się bowiem fakt, że system szkolenia tak pobłażliwie podchodzi do pewnych zachowań i zapewnia tak wiele swobody. Według zawodnika Blazers – młodzi koszykarze powinni być wychowywani poprzez rzucanie im konkretnych wyzwań, a nie głaskanie po głowie.
– Wszyscy ci ludzie, którzy nad nimi wiszą i całują w tyłek, stawiają ich w pozycji, w której ci [młodzi koszykarze] czują, że coś im się należy – zaczął wyraźnie rozpłomieniony Lillard. – Ich mentalność jest całkowicie popsuta, bo na pewne rzeczy trzeba zasłużyć i zapracować. Musisz być gotowy na przyjęcie krytyki, musisz słuchać, co mówią do ciebie inni, a przede wszystkim pozwolić na to, by udzielano ci lekcji – dodał. Podkreślał również, że bycie utalentowanym wcale nie jest ważniejsze od dyscypliny i harówy.
– Nagle rozpoczynają grę wśród profesjonalistów i talent im nie wystarcza – kontynuował. – Musisz być silny psychicznie. W pewnym momencie robi się naprawdę trudno, więc musisz bardzo mocno czuć grunt pod nogami. Chcę im pomóc. Na Instagramie dostają same laurki, ale mi zależy na tym, by poznali rzeczy, które nie są zależne tylko od talentu – skończył. Trudno się z Damem nie zgodzić. Wśród młodych gwiazd NBA jest kilku, którzy zderzyli się ze ścianą na początku swojej przygody. Poradzą sobie tylko ci, którzy okażą się pokorni.