Na ten moment nic nie wskazuje na to, by Los Angeles Lakers byli blisko wytransferowania swojego rozgrywającego. Musimy się więc przygotować na scenariusz, w którym Russell Westbrook sezon 2022/23 rozpoczyna jako zawodnik Los Angeles Lakers. Chyba że…
Chyba że sytuacja zmieni się o 180 stopni po decyzji Russella Westbrooka o rozstaniu z dotychczasowym agentem. Zawodnik Los Angeles Lakers dość niespodziewanie postanowił, że nie będzie dłużej korzystał z usług Thada Fouchera, z którym współpracował od czasów gry w UCLA w 2008 roku. Co wpłynęło na decyzję Westa? Nikt nie był zobligowany, by do czegokolwiek się tłumaczyć, ale nie jest tajemnicą, że obecna sytuacja Westbrooka jest bardzo rozwojowa, co przyczyniło się do zmiany reprezentanta.
Współpraca Russella z Lakers nie układała się w poprzednim sezonie ani po myśli zawodnika, ani zespołu. Wiele z tego spadło na Franka Vogela. W kolejnych rozgrywkach zespół poprowadzi Darvin Ham, który w dotychczasowych wywiadach podkreślał, że zrobi wszystko co w jego mocy, by wykorzystać obecność w rotacji doświadczonego rozgrywającego. Według informacji ESPN, Westbrook rozstał się ze swoim agentem z powodu “różnic, które uniemożliwiały im dalszą współpracę”.
Jak napisał Adrian Wojnarowski z ESPN – agent Westbrooka nie do końca wiedział, czego ten w zasadzie oczekuje po swojej przyszłości. Według Fouchera, najlepszym rozwiązaniem dla Westa było pozostaje w składzie ekipy z Miasta Aniołów. 33-latek rozpoczyna ostatni rok swojej umowy. Za kolejne rozgrywki zarobi 47 milionów dolarów. Latem przyszłego roku będzie niezastrzeżonym wolnym agentem. Zatem kolejny sezon de facto określi faktyczną wartość Westbrooka. W opinii Fouchera, jakikolwiek transfer negatywnie wpłynie na wartość Russella.