Ciężka praca jak najbardziej popłaca. Przekonał się o tym Keldon Johnson, który właśnie dogadał się z San Antonio Spurs w sprawie przedłużenia kontraktu. W ten sposób skrzydłowy za cztery lata gry zarobi 80 milionów dolarów.
Długą drogę do tego momentu przeszedł Keldon Johnson, który porozumiał się z San Antonio Spurs w sprawie przedłużenia kontraktu. Wybrany dopiero pod koniec pierwszej rundy draftu w 2019 roku zawodnik z roku na rok poprawiał swoje osiągi, a w trzecim sezonie w NBA zaliczył przełomowe dla siebie rozgrywki, dzięki czemu zyskał mocną pozycję w negocjacjach z teksańskim klubem.
Spurs postanowili więc wynagrodzić 22-latka za ciężką pracę i zgodzili się na przedłużenie umowy o cztery lata i łączne zarobki w wysokości 80 milionów dolarów. Johnson w poprzednich rozgrywkach wystąpił w 75 spotkaniach (wszystkie od pierwszej minuty), notując średnio najlepsze w karierze 17 punktów, 6.1 zbiórek oraz 2.1 asyst przy niemal 40-procentowej skuteczności rzutów za trzy.
22-letni skrzydłowy mocno skorzystał na wyjeździe z kadrą USA na ubiegłoroczne Igrzyska Olimpijskie w Tokio, gdzie co prawda nie odegrał pierwszoplanowej roli, ale mógł świętować zdobycie złotego medalu z amerykańską reprezentacją. Johnson to kolejny znakomity przykład tego, jak dobrze Spurs potrafią rozwijać młode nieoszlifowane diamenty, co jest świetną wiadomością w kontekście Jeremiego Sochana, który trafił do San Antonio w tegorocznym drafcie.