Powrót Kevina Duranta do Golden State Warriors to rzeczywiście jedna z opcji, odkąd skrzydłowy zażądał transferu. Opcja mało realna, ale wcale nie do końca wykluczona. O sprawę zapytany został ostatnio Stephen Curry, który jednak zbyt wielkiego optymizmu na myśl o powrocie KD nie wyraził.
Gdy tylko Kevin Durant zażądał transferu od Brooklyn Nets, to pojawiły się głosy, że skrzydłowy może wrócić do Golden State Warriors. I choć na razie jest to mało prawdopodobna opcja, to jednak plotki w tej sprawie nie ustają. O komentarz poproszony został Stephen Curry, który porozmawiał z dziennikarzami podczas turnieju golfowego, w którym brał w weekend udział. Jak się okazuje, Curry nie wykorzystał wcale tej okazji, by wysłać zaproszenie do byłego kolegi z drużyny.
Wręcz przeciwnie, nie brzmiał zbyt optymistycznie. – Wszystkie te plotki – taka jest po prostu natura NBA. Wiadomo, że wszystko może się zmienić w ułamku sekundy, ale nasz zespół podoba mi się tak, jak jest – stwierdził MVP tegorocznych finałów. Trudno mu się jednak dziwić, bo z tym właśnie składem Warriors ledwie kilka tygodni temu świętował mistrzostwo. Steph wygrywał przed KD, z KD i po KD. Z drugiej strony, z zespołu w ostatnim czasie odeszło kilku ważnych zawodników, w tym m.in. Gary Payton II czy Otto Porter Jr.
Zdaje się jednak, że Curry nie zamierza za wszelką cenę dążyć do pojednania z Durantem. Według plotek gwiazdy GSW miały już bowiem kontaktować się z Durantem w sprawie ewentualnego powrotu skrzydłowego do San Francisco, choć raczej na zasadzie powspominania starych czasów, a nie knucia planu, by powrót stał się faktem. Największą na ten moment przeszkodą wydaje się być bardzo wysoka cena, jaką Nets ustalili za dwukrotnego mistrza ligi oraz dwukrotnego najlepszego gracza finałów, który w barwach Wojowników grał w latach 2016-2019.