W off-season to “normalka”, która rzecz jasna nie powinna być standardem. Jak poinformowała policja z Raleigh, DeVonte Graham został zatrzymany przez policję na rutynową kontrolę, w trakcie której okazało się, że jest pod wpływem środków odurzających.
W 76 meczach poprzednich rozgrywek, Graham notował dla New Orleans Pelicans średnio 11,9 punktu, 2,3 zbiórki i 4,2 asysty trafiając 36,3 FG% i 34,1 3PT%. To był jego pierwszy sezon w nowym zespole po transferze z Charlotte Hornets. Po dobrym sezonie 2019/20, Graham zagrał nieco słabszy 2020/21, po którym został odesłany do Luizjany, gdzie utknął za liderami i nie był w stanie na dobre rozwinąć skrzydeł. Jego problematyczny sezon przeciągnął się na problematyczny off-season, choć w tym wypadku DeVonte sam jest sobie winny.
Graham został zatrzymany w czwartek rano. Funkcjonariusze policji niemal od razu dostrzegli, że prowadzi pod wpływem środków odurzających. Policja odwiozła go do aresztu, lecz zawodnik wyszedł po wpłaceniu kaucji. To jednak dopiero początek jego problemów. Konsekwencje wyciągnie wobec niego sąd, a także NBA, która w bardzo stanowczy sposób podchodzi do tego typu incydentów i kara zawodników dodatkowymi grzywnami. Te często wynikają z zapisów w kontrakcie.
Graham pochodzi z Raleigh (Północna Karolina). Po szkole średniej trafił do Kansas, a w 2018 roku zgłosił się do draftu NBA. Ostatecznie trafił do Hornets, choć to Atlanta Hawks poświęciła na niego swój 34. pick. Według ostatnich doniesień, Pelicans są gotowi Grahamem handlować. Nie wpasował się do koncepcji trenera i wiele wskazuje na to, że kolejny sezon rozpocznie w nowym zespole. Ma jeszcze ważny 3-letni kontrakt i na rynek wolnych agentów trafi dopiero latem 2025 roku. Za kolejny sezon zarobi 11,5 miliona dolarów.