Sporą mieszankę emocji przeżywają w ostatnich dniach kibice Golden State Warriors. Z mistrzowską drużyną pożegnało się już łącznie aż pięciu zawodników, w tym m.in. Gary Payton II czy Otto Porter Jr. Udało się co prawda zatrzymać jedno ważne ogniwo, a do tego dodać Donte DiVincenzo, lecz Wojownicy wciąż muszą lepiej uzbroić się do kolejnego sezonu, w którym bronić będą mistrzowskiego tytułu.
Zwycięskiego składu się nie zmienia, ale Golden State Warriors innego wyjścia nie mają. Spora grupa ich zawodników musiała bowiem szukać sobie nowego kontraktu, a choć Wojownicy chcieli zatrzymać kilku najważniejszych graczy, to jednak nie do końca im się to udało. Kontrakt z zespołem przedłużył w zasadzie tylko Kevon Looney, który zostaje w klubie na kolejne trzy lata, dzięki czemu zarobi ponad 25 milionów dolarów. Z drużyną pożegnało się jednak jak do tej pory łącznie aż pięciu zawodników:
- Gary Payton II (umowa na trzy lata za 28 milionów z Portland Trail Blazers)
- Otto Porter Jr. (umowa na dwa lata z Toronto Raptors)
- Juan Toscano-Anderson (umowa na jeden rok z Los Angeles Lakers)
- Nemanja Bjelica (umowa na dwa lata za 4 miliony z Fenerbahce)
- Damion Lee (umowa na jeden rok z Phoenix Suns)
Szczególnie mocno zaboli Wojowników odejście Paytona oraz Portera, gdyż obaj odgrywali ważne role w rotacji Steve’a Kerra. Warriors muszą też pogodzić się z odejściem jednego z ulubieńców kibiców w osobie Toscano-Andersona. Na ten moment obrońcom tytułu mistrzów NBA nie do końca udało się znaleźć zastępstwa dla tych zawodników. Pierwszy dobry krok to porozumienie z Donte DiVincenzo, który zgodził się podpisać dwuletnią umowę o wartości ponad 9 milionów dolarów, choć według informacji mediów co najmniej od jednego innego klubu otrzymał większą ofertę.