W finale rozgrywek I ligi zobaczymy dwa zespoły, które od początku zapowiadały walkę o najwyższe cele. Legia Warszawa ogłosiła „Operację Awans”, Miasto Szkła Krosno natomiast broniło Szklanej Twierdzy i podążało w drodze do TBL. To zdecydowanie najlepszy skład finału, jaki mógł przydarzyć się I lidze w obecnym sezonie, bo nic nie umniejszając Max Elektro Sokołowi Łańcut, podopieczni trenera Dariusza Kaszowskiego chyba nie trafili z formą na decydującą fazę sezonu.


Z formą na pewno trafiła Legia, to zespół już zupełnie inny niż jeszcze kilka miesięcy, tygodni temu. Świadomi celu zawodnicy i sztab szkoleniowy stają na wysokości zadania i idą po złoto jak po swoje. Na przeszkodzie stanie jednak nie byle kto. Miasto Szkła Krosno zdominowało rozgrywki jak nikt inny odkąd zaplecze ekstraklasy składa się z jednej grupy. Bilans 35-1, liczony łącznie z fazą play-off robi wrażenie, ale w finale obie drużyny startują z zerowym dorobkiem.

Czy dotychczasowe bilanse będą mieć znaczenie?

Doskonały niemal dorobek krośnian nie da im automatycznie zwycięstwa w choćby jednym meczu finałowym. Fakt pokonywania niemal wszystkich po kolei na pewno zbudował u zawodników bardzo dużą pewność siebie, ale to często potrafi być zgubą dla zespołów. Miasto Szkła na pewno Legii nie zlekceważy, ale bez wątpienia czuje się od warszawian lepsze i ma ku temu argumenty w postaci ogólnego bilansu ligowego, jak i bezpośrednich spotkań z legionistami. Stołeczni koszykarze na tę chwilę legitymują się bilansem  27-10, czyli w trakcie trwania sezonu przegrali aż 27 % spotkań, co jak widać nie przeszkodziło im w zameldowaniu się w finale. Mecze bezpośrednie obu ekip w tej chwili również niewiele nam powiedzą. Oba pojedynki Miasto Szkła rozstrzygnęło na swoją korzyść, ale było to w październiku (88:73) i w styczniu (73:63), od tamtego czasu forma obu zespołów uległa zmianie. Zdaje się, że będąca w słabszej dyspozycji warszawska Legia, w styczniu uległa krośnianom „tylko” różnicą 10 punktów, teraz może być tylko lepiej.

Droga do finału

Z racji zajęcia przez Miasto Szkła pierwszego miejsca po sezonie zasadniczym, krośnianie mierzyli się z teoretycznie łatwiejszymi przeciwnikami. Ekipa trenera Michała Barana przeszła przed dotychczasowe pojedynki suchą stopą, choć były momenty, gdy niespodzianka była blisko. Tak było w pierwszym meczu ćwierćfinałowym z Zetkamą Doralem Nysą Kłodzko, wygranym przez krośnian 80:70, czy drugim pojedynku z GKS-em Tychy. Legioniści nie ustrzegli się porażki w drodze do finału. Z Astorią Bydgoszcz koszykarze Piotra Bakuna mieli problemy w pierwszej połowie meczu numer trzy, a premierowy mecz z Sokołem przegrali 76:84. Porównanie ścieżki do finału obu zespołów byłoby karkołomne, ale nasuwa się przede wszystkim  myśl, że Legia „urosła” w półfinale, pokonanie łańcucian znaczy więcej niż wygranie z GKS-em Tychy i zawiera się w tym wniosku zarówno posiadanie przewagi parkietu jak i klasa rywali i ich kadry. Paradoksalnie to warszawianie, mimo że raz przegrali w półfinale, podchodzą do decydującej batalii mocno umotywowani i z wielką wiarą we własne możliwości. Takie wygrane jak te z Sokołem nie były czymś, co Legia przeżywała w lidze co tydzień. Może krośnianom wysokie wygrane spowszedniały i napotkanie oporu ze strony przeciwnika postawi ich w nowej sytuacji?

Kto silniejszy na papierze?

Przegląd kadr obu zespołów odpowie tylko na jedno pytanie: tak, to rzeczywiście najsilniejsze zespoły zaplecza ekstraklasy. Porównywanie indywidualnych statystyk każdego z zawodników wypada na korzyść Miasta Szkła, ale nie może być inaczej, gdy przegrywa się tylko raz w 36 meczach. Sześciu zawodników notuje średnio ponad 10 punktów w meczu, Dariusz Wyka i Jakub Dłuski zbierają razem średnio 14 piłek. Po stronie warszawian w oczy rzuca się średnia niemal ośmiu asyst w meczu autorstwa Łukasza Wilczka, łupem Adama Linowskiego i Marcela Wilczka pada średnio 11 zbiórek, a w kadrze zespołu jest kilku jokerów dających impuls z ławki rezerwowych. Statystyki zespołowe są zbliżone: skuteczność za dwa punkty (Krosno – Legia): 57.7 % – 52.6, skuteczność za trzy: 38.8% – 36.2%, skuteczność z gry:49.7% – 46.3%, skuteczność z linii rzutów wolnych: 76.6% – 72.4%.

Dlaczego wygra Miasto Szkła?

Posiada przewagę parkietu, która może być kluczowa dla losów rywalizacji. Dysponuje szybkim, skutecznym atakiem, ma dobrych zawodników obwodowych oraz potrafi zdominować sytuację pod koszem. Innymi słowy, Miasto Szkła Krosno wygląda na zespół zbilansowany, ułożony, potrafiący bezbłędnie realizować taktykę nakreśloną przez trenera. Krośnianie wygrają, bo zagrają po swojemu, nie pozwolą się zatrzymać defensywie Legii.  Gospodarze pierwszych meczów finałowych nigdy nie przegrali z Legią na własnym parkiecie i tak naprawdę w dotychczasowych pojedynkach nigdy przeciwnicy nie byli blisko wygranej w hali MOSiR.

Dlaczego wygra Legia Warszawa?

Warszawianie są na fali wznoszącej, kto wie do czego w tej chwili są zdolni legioniści? Trudny łańcucki parkiet został podbity w sposób bezsprzeczny, wygrana 77:47 na pewno budzi respekt także wśród krośnian. Forma stołecznych koszykarzy wygląda na szczytową, idealnie wpasowana na decydującą fazę sezonu. Na wysokim poziomie grają m.in. Adam Parzych, Łukasz Wilczek i Tomasz Andrzejewski, solidnie prezentuje się Grzegorz Kukiełka i Cezary Trybański. Legia wygra, bo zagra bardzo dobrze w obronie, Marcel Wilczek i Adam Linowski staną na wysokości zadania, jakie nakreśli im Piotr Bakun. Osoba trenera może odegrać niebagatelną rolę. W nerwowych chwilach, kiedy zespołowi nie idzie, trener Bakun posiada intuicję podpowiadającą mu, jak rozegrać kolejne minuty, by poprowadzić zespół do sukcesu. Trudne momenty Legii już się przydarzały, często udawało się szkoleniowcowi znaleźć wyjście z sytuacji. Miasto Szkła Krosno i trener Michał Baran w opresjach często nie bywali. Przywołać tu można spotkania z Sokołem Łańcut – jedno przegrane, drugie niemal przegrane mimo wysokiego prowadzenia już do przerwy. Jeśli rywalizacja finałowa składać się będzie z zaciętych spotkań z kluczowymi końcówkami meczów, to Piotr Bakun wydaje się mieć więcej umiejętności, manewrów taktycznych niż Michał Baran.

Nasz typ: 3:2 dla Legii Warszawa. Warszawianie wyszarpią wygraną w Krośnie, ale to samo zrobi Miasto Szkła w Warszawie. Zadecyduje ostatni mecz na Podkarpaciu w którym trudy rywalizacji lepiej zniesie Legia.


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments