Po kilku tygodniach poszukiwań Utah Jazz znaleźli następcę Quina Snydera – idealnie na rozpoczynający się już za moment okres wolnej agentury. Nowym szkoleniowcem ekipy z Salt Lake City ma zostać Will Hardy, który w poprzednim sezonie był jednym z najważniejszych ludzi Ime Udoki w sztabie Boston Celtics.
Trochę to trwało, ale wreszcie się udało. Utah Jazz idealnie na początek lipca, a więc na start okresu wolnych agentów, znaleźli sobie nowego trenera. To ledwie 34-letni Will Hardy, który w poprzednim sezonie był asystentem Ime Udoki w sztabie Boston Celtics. Wcześniej pracował u boku Gregga Popovicha w San Antonio Spurs i od dłuższego czasu mówiło się, że jest mocnym kandydatem do objęcia najważniejszej funkcji w sztabie szkoleniowym.
Teraz ma zastąpić Quina Snydera i zdaje się, że Jazz wybrali całkiem nieźle. Hardy mimo młodego wieku (zostanie najmłodszym szkoleniowcem w całej lidze) dał się poznać jako świetnej jakości asystent, który miał spory udział choćby w sukcesach Celtics w poprzednim sezonie. Był on prawą ręką trenera i pomógł mu awansować z Celtami do wielkiego finału NBA już w debiutanckim sezonie Udoki w roli pierwszego szkoleniowca.
Hardy’ego zatrudnił więc Danny Ainge, czyli… były generalny menedżer bostońskiej drużyny, który od grudnia 2021 roku pracuje dla Jazz. 34-latek ma podpisać kontrakt na pięć sezonów. Teraz ekipa z Utah może wreszcie skupić się na kolejnych ruchach. Przed zarządem Jazz, do którego we wtorek dołączył David Fizdale (dotychczasowy asystent ostatnio pracujący dla Los Angeles Lakers) trudne jednak decyzje, gdyż trzeba m.in. uzgodnić, co dalej z duetem Mitchell-Gobert.