Już tylko nieco ponad dwa tygodnie pozostały do tegorocznego draftu NBA. Gdzie w naborze wyląduje ostatecznie Jeremy Sochan? Ostatnio głośno jest o zainteresowaniu ze strony Oklahoma City Thunder, przed którymi Polak miał nawet okazję zaprezentować się na treningu indywidualnym w sobotę.
Choć trwają finały NBA, to za rogiem widać już tegoroczny draft, którym polscy fani ekscytują się wyjątkowo mocno. Wszystko za sprawą Jeremy’ego Sochana, czyli jednego z najbardziej wszechstronnych zawodników w całym naborze, który może zostać wybrany nawet w pierwszej dziesiątce. Polak dobrze wypadł podczas Draft Combine w Chicago, gdzie rozmawiał z przedstawicielami wielu klubów, w tym m.in. Spurs, Celtics czy Knicks. Od tego czasu wiadomo jednak tylko o jego treningu dla Oklahoma City Thunder.
Trening pokazowy odbył się w sobotę, ale tak w zasadzie nie są znane żadne jego szczegóły. Nie wiadomo nic o tym, jak Sochan wypadł i czy poprawił swoje notowania. Od dłuższego czasu słychać za to, że Thunder bardzo skrzydłowego polubili i mogą dla niego spróbować przesunąć się w tegorocznym drafcie wyżej. Na pewno nie wybiorą go bowiem z drugim numerem, gdyż to zbyt wysoko, a wybór numer 12 może okazać się zbyt późny (dodatkowo OKC wybierać będą jeszcze z ostatnim numerem w pierwszej rundzie).
Jak twierdzi więc Jake Fischer z Bleacher Report, Thunder mogą zapytać np. Portland Trail Blazers o ich „siódemkę” i pozyskać ten wybór, by upewnić się, że nikt nie zgarnie im Sochana sprzed nosa. Oczywiście może się okazać, że 19-latek będzie jeszcze dostępny przy wyborze numer 12, ale OKC mogą nie chcieć ryzykować. Dla polskiego zawodnika byłaby to z pewnością bardzo ciekawa opcja i niejako powrót do domu, gdyż Sochan urodził się w stanie Oklahoma – to właśnie tam na uczelni Panhandle State studiowali i grali jego rodzice.
Tegoroczny draft NBA odbędzie się w nocy z czwartku 23 na piątek 24 czerwca.