Dla Knicks zapowiada się kolejne lato, w którym będą próbowali skusić do siebie wartościowego rozgrywającego. Ostatnio dużo mówiło się o chęci sprowadzenia do Nowego Yorku Jalena Brunsona. Knicks zatrudnili w sztabie trenerskim asystenta, który może pomóc podjąć rozgrywającemu decyzję.
O przyszłości Jalena Brunsona szczególnie głośno było kilka tygodni temu. Świetne występy w play-offach sprawiły, że po rozgrywającego ustawiła się kolejka chętnych, którzy skorzy byli zainwestować w niego wielkie pieniądze. Tego samego nie można było powiedzieć o Dallas Mavericks, którzy z niepokojem spoglądali do portfela.
Sytuację na rynku uspokoił Mark Cuban, który na jednej z konferencji przyznał, że przedłużenie współpracy z Brunsonem będzie głównym celem Mavs tego lata. Właściciel klubu zaznaczył także, że na koncie znajdzie się tyle pieniędzy, ile będzie trzeba. Nieoficjalnie mówiło się także, że zawodnik jest zadowolony z pobytu w Dallas, a zwłaszcza z atmosfery panującej w szatni.
To nie oznacza jednak, że pozostanie Brunsona w Mavericks jest pewne. Ważną decyzję kadrową podjęli New York Knicks, którzy zdecydowali się zatrudnić w sztabie szkoleniowym ojca rozgrywającego – Ricka.
Rick Brunson ma za sobą 9-letnią zawodniczą karierę na parkietach NBA i ponad dziesięcioletnią na ławce przy linii bocznej. Pełnił rolę asystenta w takich drużynach, jak Denver Nuggets, Chicago Bulls, Charlotte Bobcats, czy Minnesota Timberwolves. Jest specjalistą od rozwoju zawodników. Dodajmy, że grał kiedyś w drużynie Knicks i zna się dobrze z Tomem Thibodeau oraz prezydentem klubu Leonem Rosem.
Polecamy najnowszy Podcast PROBASKET LIVE, w którym Michał Pacuda i Krzysztof Sendecki zapowiadali Finały NBA.