W trwających właśnie finałach Boston Celtics walczą o coś więcej niż zdobycie mistrzostwa. To również okazja, by prześcignąć Los Angeles Lakers i ponownie stać się najbardziej utytułowaną drużyną w historii NBA.


Boston Celtics kontra Los Angeles Lakers to najstarsza i najsłynniejsza rywalizacja w historii NBA, której początki sięgają lat 60. XX wieku. Starcia tych drużyn rozpalają wyobraźnię wielu koszykarskich kibiców, a dużo tym zespołom zawdzięcza także sama liga. Pamiętajmy, że na początku lat 80. NBA ze względu na niską oglądalność była pogrążona w kryzysie. Wtedy jednak nadeszły legendarne, przyciągające uwagę fanów starcia Earvina „Magic” Johnsona z Larrym Birdem, które pomogły odbudować pozycję najlepszej koszykarskiej ligi świata.

Na przestrzeni lat oba kluby wielokrotnie ścierały się w finałach, a dziś z siedemnastoma mistrzowskimi tytułami są zdecydowanie najlepszymi zespołami w historii. Do tego osiągnięcia nikt się nie zbliży jeszcze przez wiele lat, bo zajmujący w tej statystyce drugie miejsce Chicago Bulls i Golden State Warriors mają „tylko” sześć mistrzostw na koncie.

Kiedy w 2020 roku prowadzeni przez LeBrona Jamesa i Anthony’ego Davisa Lakers zdobyli swoje siedemnaste mistrzostwo, zrównując się z Celtics, można było oczekiwać, że klub z Los Angeles już za chwilę wyprzedzi swoich odwiecznych rywali. Dobrze jednak wiemy, jak potoczyły się dalsze losy Lakers. Nietrafione decyzje transferowe, kontuzje i ogólny brak wizji spowodowały, że dziś sytuacja klubu z LA nie wygląda zbyt dobrze.

Celtics za to postawili na duet dwóch wybranych w drafcie koszykarzy, co okazało się świetną decyzją. Jayson Tatum i Jaylen Brown to młodzi zawodnicy, którzy dopiero wchodzą w „prime”, ale już za chwilę mogą wraz z resztą kolegów zapisać piękną kartę w historii bostońskiej drużyny.

Po wygraniu meczu nr 1 Celtowie odebrali Golden State Warriors przewagę parkietu i są zaledwie trzy zwycięstwa od 18. tytułu mistrzowskiego. Stawka jest ogromna i emocje udzielają się także osobom związanym z Lakers.

„Prześcignięcie Bostonu było zawsze celem Dr. Jerry’ego Bussa. Lakers nigdy nie chcą, żeby Celtics wygrywali” – powiedział w rozmowie z ESPN Magic Johnson.

Jeszcze więcej do powiedzenia miał Mychal Thompson, czyli były kolega klubowy Magica oraz ojciec gwiazdy Warriors, Klaya Thompsona.

„Dr. Buss zawsze mówił, że przegrywanie jest złe, ale przegranie z Celtics nie jest tolerowane. Teraz wszyscy jesteśmy fanami Warriors. Muszą nam zrobić przysługę i sprawić, żebyśmy dalej remisowali z Bostonem. Nie możemy im pozwolić na zdobycie 18. tytułu przed nami” – mówił Thompson także dla ESPN.

Czy ten młody skład Celtics udźwignie presję i przejdzie do historii? Wkrótce się przekonamy. Bostończycy mają z pewnością utalentowany zespół, który dobrze rokuje na przyszłość, jednak patrząc na to, jak wyrównana jest konferencja wschodnia, taka okazja może się szybko nie powtórzyć. Celtowie mają szansę teraz i muszą zrobić wszystko, by ją wykorzystać.

Mecz nr 2 finału NBA już dzisiejszej nocy o godz. 2:00

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna





  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments