Jak podaje Forbes – LeBron James już oficjalnie został miliarderem, choć informacje o tym, że przekroczył tę granicę pojawiały się wcześniej. Imperium zawodnika Los Angeles Lakers konsekwentnie się rozrasta i prędzej czy później przebije to, co zbudował Michael Jordan.
Nigdy wcześniej w historii NBA żaden gracz w trakcie swojej kariery nie został miliarderem – LeBron James po raz kolejny zapisał się złotymi zgłoskami. Według wyliczeń Forbesa, koszykarz za minione dwanaście miesięcy zarobił około 121 milionów dolarów i ta kwota uczyniła go miliarderem. Michaelowi Jordanowi udało się to dopiero w 2014 roku, zatem kilkanaście lat po tym, gdy zakończył swoją karierę.
To tylko pokazuje, jak wiele trafnych inwestycji poczynił LBJ i jak dobrze wykorzystał swój wizerunek do promocji zarówno własnej marki, jak i marek swoich partnerów. Co ciekawe, w 2014 LBJ został spytany o to, czy dziewięć zer to jego motywacja. – To mój wielki cel. Oczywiście chce zmaksymalizować możliwości moich biznesów. Będę bardzo szczęśliwy, gdy uda mi się dobić do miliarda – mówił. Ostatnie lata były dla niego bardzo korzystne.
Co ciekawe, z samych kontraktów w NBA gracz Los Angeles Lakers zarobił około 385 milionów dolarów. Już poza parkietem jego zarobki sięgnęły 900 milionów dolarów, co składa się na wszystkie kontrakty sponsorskie oraz własne inicjatywy biznesowe. A wszystko zaczęło się, gdy miał 18 lat i podpisał swoją pierwszą umowę z Nike. W 2015 roku jego współpraca z marką doczekała się bezterminowego kontraktu.
Trudno zliczyć liczbę inwestycji LeBrona. Jest większościowym właścicielem wytwórni filmowej Spring Hill, która rokrocznie przynosi coraz większe zyski. Jest także udziałowcem w Fenway Sports Group, czyli właściciela m.in. klubu Premier League – Liverpoolu oraz zespołu MLB – Boston Red Sox. Zarabia także na nieruchomościach oraz na sieci pizzerii Blaze Pizza, dla której odrzucił warty 15 milionów kontrakt z McDonalds.