Czy da się zmierzyć to, z jak dużym poświęceniem grają w NBA poszczególni zawodnicy? Zadanie jest trudne, ale liga od kilku sezonów próbuje i poprzez nagrodę „Hustle Award” chce wyróżnić tych graczy, którzy zostawiają najwięcej zdrowia na parkiecie. W tym sezonie – już po raz drugi w karierze – liga postanowiła docenić Marcusa Smarta z Boston Celtics.
Jest najlepszym obrońcą ligi, a teraz także jedynym zawodnikiem, który już dwukrotnie zdobył „Hustle Award”. Marcus Smart to serce i dusza Boston Celtics. 28-latek ma za sobą świetny sezon zasadniczy, w którym po raz kolejny udowodnił, że mało kto potrafi z takim zaangażowaniem i wolą walki walczyć o każdą piłkę. NBA po raz kolejny postanowiła go więc wyróżnić, przyznając nagrodę właśnie za serce do gry.
Po raz pierwszy owe wyróżnienie przyznano w sezonie 2016/17, kiedy to zwyciężył Patrick Beverley. W kolejnych latach wygrywali Amir Johnson, Smart, Montrezl Harrell oraz Thaddeus Young. Podstawą do przyznania nagrody są statystyki „małych rzeczy” (jak np. przerwane podania, odzyskane piłki, zasłony czy zastawienia przy zbiórce) prowadzone od początku rozgrywek 2016/17 przez NBA.
Smart zaliczył w fazie zasadniczej 75 odzyskanych piłek, wymusił 16 fauli w ataku (w fazie play-off wymusił już osiem) i 206 razy przeciął lot piłki. Co więcej, aż 104 razy dobrze zastawił zbiórkę, co jest najlepszym wynikiem wśród wszystkich obrońców. Udało mu się też zakończyć sezon z siódmym najlepszym wynikiem w lidze, jeśli chodzi o liczbę przechwytów na mecz (średnio 1.7 w każdym spotkaniu).
NBA podała, że w walce o nagrodę byli także m.in. Pat Connaughton (drugie miejsce) czy Bobby Portis (czwarta lokata) z Milwaukee Bucks. Najlepszą piątkę uzupełnili Bruce Brown (trzecie miejsce; Brooklyn Nets) oraz Isaiah Stewart (piąta lokata; Detroit Pistons).