Pisaliśmy wczoraj o ciężkim faulu Dillona Brooksa i wywołanej przez niego kontuzji Gary’ego Paytona II. Zgodnie z oczekiwaniami, dzisiejszy poranek przyniósł nam wyniki rezonansu magnetycznego, które można traktować za optymistyczne dla Golden State Warriors.
–Nie wiem, czy to było celowe, ale było nieczyste – komentował na gorąco przewinienie Kerr. – Istnieje pewien kodeks. Kodeks, którego zawodnicy przestrzegają i który mówi, że nigdy nie narażasz na szwank sezonu lub kariery przeciwnika. Nie możesz pchnąć kogoś w powietrzu. Dillon Brooks złamał ten kodeks. Tak to widzę – dodał trener.
Za bestialskie, jak mówią niektórzy zachowanie, Brooks ukarany został przewinieniem flagrant 2, przez co zmuszony był opuścić parkiet. Do szatni udał się również Gary Payton, któremu jeszcze w czasie meczu wykonano prześwietlenie. Mimo że wykazało ono złamanie lewego łokcia, do pełnej oceny stanu zdrowia obrońcy potrzebny był rezonans magnetyczny, przeprowadzony parę godzin później.
Jak poinformował Shams Charania, badanie wykazało lekkie uszkodzenie więzadeł przy złamanym łokciu. Insider wspomina o Finałach NBA, jako o najbardziej prawdopodobnej dacie powrotu do gry Paytona. Przy założeniu, że Wojownicy rozegrają serię z Grizzlies na pełnym dystansie 7 spotkań, obrońca może powrócić nawet pod koniec rywalizacji w Finale Konferencji Zachodniej, jeżeli oczywiście jego drużyna do niego awansuje.
Doniesienia Charanii uzupełnił Chris Haynes z Yahoo, który oszacował czas rekonwalescencji zawodnika na 3-5 tygodni.
Mecz numer 3 w rywalizacji Warriors z Grizzlies już w nocy z soboty na niedzielę o 2:30 czasu polskiego.
Już dziś! W czwartek 5 maja o godz. 21:00 kolejny podcast PROBASKET Live – omówienie drugiej rundy play-offów NBA – analizy, wnioski, oceny i przewidywania!