Mimo jednego z ciekawszych początków play-offów od lat, w oczy rzuca się często niekonsekwencja i zbyt restrykcyjne gwizdki sędziów. Zwrócił na to uwagę Chris Paul, który po wyrównującej stan rywalizacji przegranej z New Orleans Pelicans sarkastycznie odniósł się do zachowania arbitrów.
Nocy z niedzieli na poniedziałek kibice z Phoenix z pewnością nie będą wspominać z utęsknieniem. Faworyzowani Suns przegrali bowiem w czwartym spotkaniu z Pelicans, którzy doprowadzili tym samym do remisu w serii. Wyjątkowo kiepskie zawody rozegrał lider gości – Chris Paul, który na pomeczowej konferencji prasowej wypowiedział się na temat gwizdków.
–Gramy w starej NBA, prawda? – powiedział z przekąsem rozgrywający. – Zapytałem jednego z sędziów: „Czy gramy w starej NBA, czy w nowej NBA?”. Miałem to szczęście, że grałem w obu. Następnym razem dobrze byłoby wiedzieć. Trzeba zdecydować, w której z nich będziemy rywalizować – dodał.
W całym meczu Paul zanotował jedynie 4 punkty i to w pierwszych 6 minutach gry. CP3 nie rzucał ani jednego osobistego, co przy łącznie 14 wycieczkach na linię w pierwszych trzech meczach może wywołać zastanowienie. Całej drużynie Suns odgwizdanych zostało o 12 fauli więcej od przeciwników, dzięki czemu Pelicans wygrali rywalizacje w rzutach za jeden aż 31-10.
Krytycznie na temat pracy arbitrów wypowiadał się także niedawno trener Grizzlies Taylor Jenkins, uznając swój mecz za jeden z najgorzej sędziowanych, jaki widział w swojej karierze.