Pod względem występów statystycznych zakończony już marzec był miesiącem unikatowym. W całym sezonie aż 14 zawodników miało przynajmniej jeden mecz z 50 lub więcej punktami, to najwięcej w historii w pojedynczym sezonie. W marcu mieliśmy 7 zawodników z takimi występami (najwięcej w historii w pojedynczym miesiącu) i 10 pięćdziesięciopunktowych występów tych graczy (najwięcej w miesiącu od grudnia 1962).
- Jednym z bohaterów minionego tygodnia był Kevin Durant. W przegranym meczu z Atlantą rzucając 55 punktów (8/10 za trzy) pobił swój punktowy rekord kariery, dotychczas najwięcej rzucał 54 oczka w barwach OKC w 2014. 8 celnych rzutów z dystansu jest również najlepszym wynikiem jego kariery, aż trudno w to uwierzyć, że Durant dotąd trafiał co najwyżej 7 razy z dystansu w jednym meczu. Był to jego 9 mecz z co najmniej 50 punktami w karierze, wyprzedził tym samym Bernarda Kinga i jest 12 na liście wszech czasów pod tym względem, o jeden pięćdziesięciopunktowy mecz za Stephem Currym i Kareemem Abdul-Jabbarem i o dwa za Allenem Iversonem.
- Durant zdobywa 27.19 punktu na mecz na przestrzeni kariery i jest to czwarta najwyższa średnia w historii NBA (choć oczywiście nie zamknięta), wyższe mieli MJ (30.12), Wilt Chamberlain (30.07) i Elgin Baylor (27.36). Durant jest gorszy od Baylora o 0.17 punktu na mecz. Przy założeniu średniej ok. 30 punktów w meczu, dogoni Baylora za około 1,5 sezonu (ok. 100 kolejnych meczów).
- Średnia punktowa Duranta z tego sezonu to już 30.1 punktu na mecz. Byłby najlepszym pod tym względem graczem Nets w historii i jeszcze jednym zawodnikiem tego sezonu ze średnią powyżej 30 punktów, ale kwalifikowalność do statystyk „per game” to minimum 58 zagranych meczów. Durant ma 51, a Nets tylko 4 do końca sezonu. Najlepszym strzelcem według średniej w historii Nets pozostanie więc Vince Carter z 2005 (27.5), a licząc tylko Brooklyn (bez New Jersey Nets) – Kyrie Irving z zeszłego sezonu (26.9).
- W przeciwieństwie do wyników drużyny, świetną passę indywidualną ma LeBron James. Jego ostatnie 5 występów to 38, 39, 38, 38 i 36 punktów. Pięciomeczowa seria z minimum 35 punktami weterana w piętnastym lub późniejszym sezonie w NBA zdarza się pierwszy raz w historii. Cztery takie mecze z rzędu miał Kobe Bryant w styczniu 2012 w 16 jego sezonie w NBA (był jednak o 4 lata młodszy niż LBJ). Poza tym LeBron jest jedynym zawodnikiem w historii, który rzucał 150 punktów w 4 meczach po 35 urodzinach, a dokonał tego nie pierwszy raz, bo podobną serię miał w grudniu. W pięciu ostatnich meczach LBJ rzucił 189 punktów. Przed tym sezonem najstarszym zawodnikiem ze średnią 37.5pts/g w pięciu meczach z rzędu był MJ z 1997 mający wtedy niecałe 35 lat. Poza tym, od tego tygodnia LBJ jest najmłodszym zdobywcą każdego „okrągłego” kamienia milowego w kwestii punktów – od 1000, przed 2000, 3000, 4000… do 37 000 punktów. W przypadku 37 tysięcy które osiągnął, wyprzedził o 4 lata Kareema Abdul-Jabbara.
- Tempa nie zwalnia również Nikola Jokić. Na przełomie minionego i poprzedzającego go tygodnia rzucał w czterech meczach 46/61 z gry (75.4%). Mecz po meczu wyglądało to tak: 9/10, 13/15, 9/17 i 15/19. W ciągu ostatnich 40 sezonów jedynie Dwight Howard raz w 2011 miał cztery mecze z rzędu, w których oddał w sumie 60 rzutów i miał 75% skuteczności, ale i tak mniej niż Jokić, bo 51/68 (czyli 75.0%). Przed 1980 takie czteromeczowe serie zdarzały się często różnym zawodnikom, ostatnim przed Howardem był Bernard King. Ciekawostką jest również to, że Jokić niemalże na pewno będzie piątym zawodnikiem w historii w czołowej dziesiątce ligi pod względem średnich punktów, zbiórek i asyst w jednym sezonie, po Wilcie Chamberlainie, Elginie Baylorze, Oscarze Robertsonie i Russellu Westbrooku.
- Z kolei Giannis Antetokounmpo w dwóch ostatnich meczach osiągał 40 punktów (dokładnie 40 i 44), a do tego miał w obu po 14 zbiórek i 6 asyst. Jest czwartym zawodnikiem (i 8 przypadkiem) w historii, który mecz po meczu ma min. 40 punktów, 14 zbiórek i 6 asyst. Lista jest krótka: Giannis 2022, Russell Westbrook 2019 (44-14-11 i 43-15-8), Wilt Chamberlain czterokrotnie w 1963, Elgin Baylor dwukrotnie w latach 1961-1962. Jedna z serii Baylora (ta z 1961) jako jedyna była dłuższa niż dwumeczowa, bo nie zszedł poniżej 40-14-6 w czterech meczach z rzędu. Poza tym Milwaukee ma nowego lidera punktowego w historii organizacji. Czołówka: Giannis 14216 punktów, Kareem Abdul-Jabbar 14211, Glenn Robinson 12010. Z aktywnych graczy Bucks wysoko notowany jest ósmy Khris Middleton (10904 punktów), a 44. jest Brook Lopez.
- Jalen Green ostatnim meczem przeciwko Sacramento przedłużył serię meczów z co najmniej 30 punktami do trzech i serię meczów z co najmniej 6 celnymi rzutami trzypunktowymi do czterech. Ostatnim debiutantem osiągającym 30 punktów w trzech występach z rzędu był Coby White 2 lata temu, ale w ciągu ostatnich 32 sezonów (po roku 1990) takie serie w pierwszym sezonie w NBA mieli jeszcze tylko Trae Young w 2019 i Allen Iverson w 1997. W Rockets wśród debiutantów taką serię miał jedynie Elvin Hayes ponad 50 lat temu.
- Co do czterech meczów Greena z co najmniej 6 celnymi rzutami z dystansu, sprawa jest jeszcze prostsza. Przed Greenem jedynym debiutantem w historii NBA, który rzucał 6 trójek w meczach po sobie był Coby White w listopadzie 2019, ale były to tylko 2 takie mecze, podczas gdy Green nie zszedł poniżej 6 celnych rzutów za trzy od czterech występów. Gdyby nie patrzeć na staż w NBA, jest to dziewiąta minimum czteromeczowa seria z sześcioma trójkami (ale nazwisk mniej): Steph Curry i Damian Lillard mieli najdłuższe serie (6 meczowe), pozostali to James Harden, Paul George i od teraz Jalen Green.
- Chris Paul w niedawnym meczu przeciwko Memphis potrzebował 3 przechwytów (i tyle uzbierał), by wyprzedzić Garego Paytona na czwartym miejscu listy wszech czasów NBA pod względem liczby przechwytów w karierze (ma ich teraz 2446). W ostatnich sezonach Paul ma ok. 100-120 przechwytów na sezon, co oznacza że około pół sezonu potrzeba by wyprzedził trzeciego na liście Michaela Jordana i ok. 2-2.5 sezonu by wyprzedził drugiego Jasona Kidda. John Stockton jest nieosiągalny, ma 3265 przechwytów w karierze, czyli o 819 więcej niż CP3.
W ostatnich dniach oglądaliśmy tez sporo niecodziennych statystyk w wykonaniu całych drużyn.
- Cavaliers wygrali już 43 mecze w sezonie, co oznacza że będą to ich pierwsze rozgrywki od 25 lat, kiedy bez LBJ w składzie nie będą mieć ujemnego bilansu.
- Mavericks rzucili Lakers 82 punkty do przerwy (46 po przerwie). Dla Mavs to 3. najlepszy wynik pierwszej połowy w historii organizacji, po 85 punktach do przerwy w meczach w 1983 i 2000. Dla Lakers to drugi najgorszy wynik pierwszych połów po 64-83 do przerwy z Bostonem w 1959.
- Clippers wygrali na wyjeździe z Bucks 153-119 i pobili rekord organizacji pod względem zdobyczy punktowych. Poprzednim rekordem było 152-120 przeciwko Raptors w 1998. W wyjazdowym meczu, najwięcej rzucali 142 (ale i tak w swojej hali, bo przeciwko Lakers). Dla Bucks był to jeden z czterech najgorszych meczów w historii pod względem straconych punktów, ale dwa z tych meczów kończyły się dużą liczbą dogrywek (3 i 5). W meczach bez dogrywki, Milwaukee wyrównali swój niechlubny rekord z 1978 kiedy przegrywali ze Spurs 111-153. Ciekawostką jest jeszcze to, że Clippers rzucili 153 punkty bez nikogo z czterech najlepszych strzelców w zespole patrząc na średnie (George, Powell, Jackson, Morris).
- Hawks wygrywali pierwsze dwie kwarty z Thunder 42-24 i 43-34, czyli mieli 85-58 do przerwy. Punktowo, to najlepsza ich pierwsza połowa w historii organizacji, po 83-59 przeciwko Bulls w grudniu 2020 (mieli też lepsze dwie drugie połowy z rekordową 97 w 1970). W historii Thunder i Supersonics to najgorsza pod względem straconych punktów pierwsza połowa. Ich dotychczasowy „rekord” to 58-84 w 2008 przeciwko Denver, ale jeszcze jako Seattle. W Oklahomie do tego tygodnia było to 46-82 przeciwko Indianie w maju zeszłego roku.
- Suns mają 62 zwycięstwa w sezonie, to już teraz wyrównanie ich najlepszych wyników (62-20) z sezonów 2005 (potem przegrane finały konferencji) i 1993 (potem przegrane finały NBA). Rekord zapewne padnie, bo w tym momencie mają 62-15, a więc kilka szans na jego pobicie. Przy okazji mają drugi najlepszy Offensive Rating (ORTG) w swojej historii (115.6 punktów zdobywanych na 100 posiadań), gorszy tylko od zeszłorocznego. W stosunku do zeszłego sezonu poprawiają się aż o ponad 4 punkty na 100 posiadań w obronie (Defensive Rating – DRTG). Daje to netRTG, czyli różnicę pomiędzy punktami zdobywanymi i traconymi na 100 posiadań, na poziomie +8.5, najlepsze w ich historii. Dotychczas najlepszy wskaźnik mieli w 2007 (+7.6).
- Różnica efektywności ataku i obrony Suns wynosząca +8.5 netRTG to najlepszy wynik w tym sezonie w lidze, ale trzeba zauważyć że to najsłabszy lider ligi pod tym względem od roku 2014. Po drodze lepsi byli Jazz 2021, Bucks 2020 i 2019, Rockets 2018, Warriors 2017, Spurs 2016, Warriors 2016 i Spurs 2015, a także kilka zespołów które nie były liderami ligi pod tym względem.
- Heat są jedynym zespołem tego sezonu z dodatnim bilansem w każdym miesiącu kalendarzowym.
Na koniec nawiązanie do Polskiej Ligi Koszykówki: po raz pierwszy po transferze w składzie meczowym Suns (ale na razie bez minut na parkiecie) pojawiał się Duńczyk Gabriel 'Iffe’ Lundberg, przez dużą część zeszłego sezonu gwiazda, a raczej zdecydowanie najlepszy zawodnik polskiej ligi w barwach Zastalu Zielona Góra. W marcu został wytransferowany z Polski co CSKA Moskwa do Euroligi, gdzie pewnie grałby nadal, gdyby nie wydarzenia na Ukrainie.
Na kolejne statystyczne ciekawostki z parkietów NBA zapraszam już za tydzień.