W tym roku w Dzień Świętego Patryka swoje spotkanie rozegrały jedynie dwa zespoły. Na parkiet w Orlando wybiegli zawodnicy miejscowych Magic oraz Detroit Pistons, czyli dwóch najgorszych zespołów konferencji wschodniej tego sezonu. Obie ekipy straciły już nawet matematyczne szanse na awans do turnieju play-in, ale mimo to nie zabrakło emocji. Świetnym występem popisał się Saddiq Bey, który poprowadził swój zespół do zwycięstwa.


Orlando Magic – Detroit Pistons 120:134

Statystyki na PROBASKET

  • Mecz Orlando Magic z Detroit Pistons był jedynym spotkaniem, jakie minionej nocy rozegrano na parkietach NBA. Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy dzięki solidnej postawie Mo Bamby szybko objęli prowadzenie 9:0. Po przerwie na żądanie swoje show rozpoczął jednak Saddiq Bey, który w nieco ponad 3 minuty zdobył 13 punktów i wyprowadził Tłoki na prowadzenie (15:18). Po pierwszej kwarcie skrzydłowy miał na koncie 21 punktów, ale po drugiej stronie raz za razem punktowali Franz Wagner czy R.J. Hampton, przez co wynik stale oscylował w granicach remisu (39:37).
  • Po trwającej kilka minut wymianie ciosów Pistons rozpoczęli budowę swojej przewagi. Sprawy w swoje ręce wziął wówczas Isaiah Stewart, który wraz z Beyem i wsparciem Marvina Bagleya III wyprowadził swój zespół na 11-punktowe prowadzenie do przerwy (62:73). Po powrocie do gry przewaga Detroit wzrosła nawet do 16 oczek (71:87), ale Magic nie składali broni i byli nawet w stanie zbliżyć się na 6 punktów (86:92). Świetną kwartę zaliczyli Franz i Moritz Wagnerowie, którzy zdobyli łącznie 24 punkty.
  • Czwarta kwarta nie przebiegała co prawda pod dyktando Pistons, ale zawodnicy Dwane’a Casey’ego kontrolowali grę i stale utrzymywali bezpieczną przewagę. Swoje popisy kontynuował Bey, który tylko w tej części dorzucił 15 punktów. Aż czterech zawodników wyjściowej piatki Orlando nie było w stanie zdobyć choćby punktu w ostatniej odsłonie, co w dużej mierze przekreśliło ich szanse tej nocy.
  • Prym po stronie Pistons wiódł Saddiq Bey, dla którego 51 punktów to nowy rekord kariery (10/14 za trzy). Skrzydłowy Tłoków dołożył do tego 9 zbiórek i 4 asysty. Wspierali go przede wszystkim autorzy double-double w osobach Marvina Bagleya III (20 punktów, 11 zbiórek) oraz Isaiaha Stewarta (16 punktów, 10 zbiórek), a także Cory Joseph (13 punktów, 7 asyst) i wchodzący z ławki rezerwowych Saben Lee (12 pkt).
  • – Bey robił świetną robotę przy mijaniu zasłon. Równie dobrą pracę wykonał [Isaiah] Stewart, który ustawiał twarde, solidne zasłony, co pozwoliło [Beyowi] się uwalniać – komentował występ rywali szkoleniowiec Magic, Jamahl Mosley.
  • W drużynie gospodarzy wyróżniali się głównie Franz Wagner (26 pkt), Terrence Ross (17 pkt), Moritz Wagner (16 pkt), Mo Bamba (10 punktów, 10 zbiórek) czy Cole Anthony (12 punktów, 7 asyst). Z meczu na mecz formę odbudowuje Markelle Fultz, autor 11 oczek, 5 zbiórek i 5 asyst, który wrócił niedawno do NBA po ponad rocznej przerwie związanej z kontuzją.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    7 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments