Los Angeles Lakers ponieśli tej nocy kolejną porażkę, tym razem z rąk Minnesoty Timberwolves. Najbardziej pamiętną sytuacją meczu było zachowanie Karla-Anthony’ego Townsa, który nie wytrzymał po airballu Russella Westbrooka.
Akcja miała miejsce w czwartej kwarcie. Lakers prowadzili atak pozycyjny, a wolny na skrzydle Russell Westbrook otrzymał podanie od LeBrona Jamesa. Russ oddał rzut 3-punktowy, który minął się z obręczą, a piłka trafiła w ręce Karla-Anthony’ego Townsa. Podkoszowy gospodarzy po hand-offie oddał piłkę Patrickowi Beverley’owi i dzięki przerwie w grze mógł rozpocząć swoje show.
KAT przez dobre 10 sekund wypatrywał piłki po rzucie Westbrooka. Szukał jej na trybunach, szukał jej na ławce, szukał jej u sędziego, czym dobitnie podsumował próbę rozgrywającego Lakers.
–Szczerze mówiąc, nie zwracam na to uwagi – odpowiedział na konferencji na pytanie o zachowanie ze strony przeciwników.
W całym spotkaniu Russ uzbierał na swoim koncie 15 punktów, 5 asyst i 4 zbiórki, a jego drużyna przegrała po raz 9. w 11 ostatnich meczach.