James Harden wspina się na liście najlepszych strzelców za trzy w historii NBA. Minionej nocy obrońca Sixers wyprzedził Reggie’ego Millera i przed sobą ma już tylko Raya Allena i Stephena Curry’ego.
James Harden nie może zaliczyć minionej nocy do udanych. Jego Philadelphia 76ers przegrali z Brooklyn Nets 100:129, a on sam trafił jedynie 3 z 17 rzutów z gry, zdobywając ostatecznie tylko 11 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst. Wszystkie jego celne rzuty były próbami zza łuku, co mimo sromotnej klęski pozwoliło mu na wyprzedzenie Reggie’ego Millera na liście najlepszych strzelców za trzy w historii ligi. Przed rozpoczęciem spotkania obaj mieli na koncie po dokładnie 2560 trafień zza lini 7,24m.
Na ten moment czołówka rankingu najlepszych strzelców za trzy w NBA prezentuje się następująco:
- Stephen Curry – 3107
- Ray Allen – 2973
- James Harden – 2563
- Reggie Miller – 2560
- Kyle Korver – 2450
Po przenosinach do Sixers Harden imponuje skutecznością zza łuku. W sześciu rozegranych spotkaniach w nowych barwach 32-letni obrońca trafił lącznie 16 z 36 trójek, co daje solidne 44,4%. W 44 spotkaniach, jakie zdąży w tym sezonie rozegrać dla Nets, trafiał jedynie 33,2% wszystkich prób za trzy, co było (i nawet przy uwzględnieniu tych sześciu występów wciąż jest) najgorszym wynikiem w jego dotychczasowej karierze.
W całych rozgrywkach 2021/22 Harden notuje średnio 22,5 punktu, 7,9 zbiórki, 10,3 asysty oraz 1,3 przechwytu na mecz. Jak dotąd jego współpraca z Joelem Embiidem układa się po ich myśli. Warto wspomnieć, że 76ers wygrali 9 z 11 ostatnich występów i są obecnie 3. siłą w tabeli konferencji wschodniej z bilansem 40-25.
O sytuacji Sixers i losach Jamesa Hardena w najnowszym podkaście PROBASKET LIVE rozmawiali Michał Pacuda i Krzysztof Sendecki. Zapraszamy do odsłuchu!