Grający w ostatnich tygodniach w kratkę Milwaukee Bucks już wkrótce mogą po raz pierwszy w tym sezonie zagrać w pełnym zestawieniu. Zza oceanu dochodzą nas słuchy, że kolejny etap rehabilitacji rozpoczął właśnie Brook Lopez, który poza grą pozostaje od drugiego meczu trwających rozgrywek.
Mimo stosunkowo kiepskiego początku sezonu i niepowalającego aktualnego bilansu 39-25, nikt w organizacji Bucks nie zwiesza nosa na kwintę. Zarówno członkowie klubu, jak i sami zawodnicy są świadomi, iż najbardziej istotny dla nich etap sezonu dopiero nadejdzie, a większość sił należy zachować na rywalizację o najwyższe cele.
Wiele wskazuje na to, że już wkrótce Kozły będą miały okazję po raz pierwszy od dawna zaprezentować się koszykarskiej publiczności w swoim najmocniejszym zestawieniu. Jak przyznał Mike Budenhozler, Brook Lopez jest gotowy do rozpoczęcia kolejnej fazy rehabilitacji po operacji pleców, której poddał się w grudniu zeszłego roku. Zawodnik niebawem rozpocznie treningi 5×5 przy pełnym obciążeniu. – To kolejny krok w jego drodze do powrotu na parkiet – przyznał trener przed sobotnim spotkaniem z Chicago Bulls.
Jak donosi ESPN, wewnątrz klubu panuje powszechne przekonanie, że Splash Mountain powróci do gry jeszcze przed zakończeniem sezonu regularnego. Z powodu napiętego terminarza, a co za tym idzie małej ilości treningów zespołowych zawodnik zostanie oddelegowany do filii Bucks Wisconsin Herd. – To ogromny plus, mieć taką drużynę w G-League. Myślę, że Brook w najbliższym czasie dostanie tam wszystkiego, co będzie potrzebował, aby w ten sposób przygotować się do powrotu do gry – dodał na konferencji Budenhozler.
Lopez wystąpił w obecnym sezonie jedynie w meczu otwarcia. Przeciwko Brooklyn Nets środkowy zdobył 8 punktów i zebrał 5 piłek.