Zakulisowe historie ze świata NBA potrafiły w przeszłości niejednokrotnie zaskoczyć. Tym razem o nietypowej sytuacji opowiedział Charles Barkley. Okazuje się, że Kobe Bryant miał dołączyć do studio „Inside the NBA” stacji TNT.
„Inside the NBA” to jeden z najpopularniejszych programów o tematyce NBA. Do Erniego Johnsona, Shaquille’a O’Neala, Kenny’ego Smitha i Charlesa Barkleya w roli analityka dołączył niedawno Draymond Green, który prowadzi jednocześnie swoje własne show. Jednym z jego gości był właśnie Barkley, który podzielił się niezwykle interesującą historią.
Okazuje się, że Kobe Bryant był o krok od dołączenia do ekipy ze stacji TNT. Legenda Los Angeles Lakers miała już nawet podpisany kontrakt z grupą Turner. Kiedy jednak producenci wyjaśnili mu, na czym – oprócz udziału w studio – będzie polegała jego praca, Bryant stwierdził rzekomo, że nie ma zamiaru angażować się w tyle promocyjnych i PRowych akcji.
– Powiedział „Nie chcę robić tych wszystkich rzeczy”. Producenci powiedzieli mu „Musisz promować show, Kobe”. Prawdopodobnie tylko 10 osób na świecie wie o tym, że podpisał z nami kontrakt i powiedział „Nie, nie robię tego” – dodał Barkley.
Mało brakowało, a Kobe Bryant i Shaquille O’Neal ponownie znaleźliby się w jednym zespole. Nie wiadomo, jak była gwiazda Jeziorowców odnalazłaby się w nowej roli, ale z pewnością Kobe miałby do powiedzenia sporo interesujących historii i adegdot.
Czy oglądałeś najnowszy podcast PROBASKET? Aby sprawdzić o czym rozmawialiśmy dokładnie, zobacz opis filmu: