Strona główna NBA Wyniki NBA: DeRozan się nie zatrzymuje! Celtics znów wielcy, D’Angelo Russell szaleje

Wyniki NBA: DeRozan się nie zatrzymuje! Celtics znów wielcy, D’Angelo Russell szaleje

Przez

25 lutego 2022

5281

NBA wróciła po przerwie na Weekend Gwiazd! Wyrównanych końcówek spotkań doczekaliśmy się w Chicago, gdzie Bulls za sprawą 37 punktów DeMara DeRozana pokonali Hawks i w Minnesocie, której z pewnością pozytywnie nie będą wspominać goście z Memphis. Boston Celtics nie dali szans Brooklyn Nets, Denver Nuggets bez większych problemów rozprawili się z Sacramento Kings, a Warriors zmietli swoich przeciwników.

Detroit Pistons – Cleveland Cavaliers 106:103

Statystyki na PROBASKET

Brooklyn Nets – Boston Celtics 106:129

Statystyki na PROBASKET

Mecz na papierze i w rzeczywistości zdominowany przez rozpędzonych Celtics. Nets w tym spotkaniu ani razu nie prowadzili, a w skrajnym momencie tracili do rywali nawet 29 punktów. Goście rzucali na lepszej skuteczności z gry (54%), zza łuku (40% przy 17 rzuconych trójkach) i wygrali walkę na tablicach (48-38), jednak to ich firmowa w ostatnich tygodniach obrona była po raz kolejny głównym sekretem odniesionego zwycięstwa. Ozdobą meczu był wsad Jaysona Tatuma, o którym więcej przeczytacie tutaj.
Siedmiu Celtów z dwucyfrową zdobyczą punktową, a liderem wspomniany Tatum, który mecz zakończył z dorobkiem 30 punktów, 7 zbiórek i 4 asyst. Dobre spotkanie także w wykonaniu Jaylena Browna i Marcusa Smarta – autorów odpowiednio 18 i 15 oczek. Po raz kolejny swoją ogromną przydatność udowodnił także wchodzący z ławki Derrick White (13 punktów, 5 zbiórek, 3 asysty). Drużyna Ime Udoki wygrała 10 z ostatnich 11 meczów.
Po drugiej stronie nierówna postawa zawodników po nieobecność liderów. Świetny występ Setha Curry’ego, który rzucił 22 punkty na skuteczności 10-19 i zebrał 7 piłek, jednak kiepskie zawody w wykonaniu Patty’ego Millsa (0-9 z gry, 1 punkt) i Jamesa Johnsona (7 oczek, 2-12 z gry). Mile zaskoczyli z pewnością pierwszoroczniacy, bowiem Kessler Edwards rzucił 13 punktów, a Cam Thomas 10.
Nadzieją kibiców z Brooklynu napawać może fakt, że w najbliższych meczach spodziewać możemy się debiutu podpisanego niedawno Gorana Dragicia. Na Kevina Duranta i Bena Simmonsa będzie trzeba jeszcze trochę poczekać.

Chicago Bulls – Atlanta Hawks 112:108

Statystyki na PROBASKET

Wyrównane spotkanie, którego losy ważyły się w ostatnich minutach gry. Na 1:59 do końca 4. kwarty Hawks prowadzili 108-105, jednak wtedy do głosu doszły niesamowite w tym sezonie w końcówkach spotkań Byki. Kolejne pięć punktów zdobył DeMar DeRozan – najpierw trafiając trudnego fadeaway’a, a następnie grając akcję 2+1. Po nietrafionej trójce zapewnić Jastrzębiom zwycięstwo, formalności dopełnił trafiając osobiste Javonte Green.
Kolejny wybitny występ zaliczył wspomniany już DeMar DeRozan. Zdobywając dziś 37 punktów na skuteczności 15-21 skrzydłowy przedłużył swoją serią kolejnych meczów z powyżej 35 oczkami, rzucanymi na co najmniej 50% do ośmiu. Niezły występ także na koncie wracającego do gry Zacha Lavine’a, który zakończył mecz z 20 punktami.
W szeregach Hawks najlepszy mecz w tym sezonie rozegrał Bogdan Bogdanović – autor 27 punktów z ławki. Gorsze spotkanie w wykonaniu z pomysłem bronionego dziś Trae Younga (14 punktów, 3-17 z gry, 10 asyst) oraz De’Andre Huntera (0-4, 2 oczka). Na pochwałę zasługuje natomiast Danilo Gallinari, który rzucił 26 punktów.

Minnesota Timberwolves – Memphis Grizzlies 119:114

Statystyki na PROBASKET

Duże emocje w końcowych minutach spotkania zafundowały nam obie drużyny. Od początku drugiej połowy zespoły nie dawały odskoczyć sobie na więcej niż 5 punktów. Decydująca dla losów meczu okazała się trójka D’Angelo Russella 1:23 przed końcem meczu, która wysforowała Wolves na prowadzenie 117-114. Na wyrównanie stanu meczu szansę na 5 sekund przed końcem miał jeszcze Ja Morant, jednak jego trójka nie doleciała do obręczy.
Bohaterem gospodarzy wspomniany już Russell, który 23 ze swoich 37 punktów rzucił w czwartej kwarcie. 22 oczka i 11 zbiórek dodał Karl-Anthony Towns, a 17 Malik Beasley. Timberwolves byli lepsi od rywali praktycznie we wszystkich statystykach, rzucając 16 trójek i trafiając 46% prób z gry. Jedynym elementem, utrzymującym Grizzlies w grze były zbiórki na atakowanej desce, których Miśki zaliczyły aż 26.
Chwile grozy przeżyli kibice gości kiedy w trzeciej kwarcie kostkę skręcił Ja Morant. Tegoroczny All-Star powrócił jednak do gry i w całym meczu rzucił 20 punktów na skuteczności 7-25. Zaskoczył z pewnością 20-letni Ziaire Williams, który wychodząc w pierwszej piątce, rzucił 21 punktów. Tyle samo oczek dołożył także wraz z 11 zbiórkami Jaren Jackson Jr.

Oklahoma City Thunder – Phoenix Suns 104:124

Statystyki na PROBASKET

Portland Trail Blazers – Golden State Warriors 95:132

Statystyki na PROBASKET

Sacramento Kings – Denver Nuggets 110:128

Statystyki na PROBASKET

Niezły jakościowo mecz, który nie przyniósł jednak większych emocji. Co ciekawe, oba zespoły zaliczyły ponad 50% skuteczności z gry (56% Nuggets, a 50% Kings), co nie jest codziennością, nawet na parkietach NBA. Mimo że drużyna z Sacramento objęła prowadzenie jedynie raz, w całym meczu utrzymywała niewielką stratę punktową, co napawało nadzieją na ciekawe końcowe minuty. Tak się jednak nie stało, a goście wygrali decydującą odsłonę 36-25.
Nuggets do zwycięstwa poprowadził Will Barton – autor 31 punktów, na skuteczności 11-17. Ze swojego poziomu nie zszedł także Nikola Jokić, który z 25 punktami, 12 zbiórkami i 9 asystami otarł się o triple-double. 19 oczek dodał Monte Morris, a ekipa z Denver wygrała 4. kolejne spotkanie.
Liderem gospodarzy, którzy przed rozpoczęciem meczu oddali hołd walczącej Ukrainie był Domantas Sabonis. Litwin zdobył 33 punkty i zebrał 14 piłek z tablic. Próbkę swoich możliwości dał także De’Aaron Fox, który zakończył spotkanie z 20 oczkami. Królowie przegrali trzeci kolejny mecz z rzędu, a najbliższą szansę na przełamanie otrzymają w nocy z soboty na niedzielę, kiedy to ponownie zmierzą się z Nuggets – tym razem na trudnym terenie w Denver.