Minionej nocy Mecz Gwiazd zakończył tegoroczny NBA All-Star Weekend w Cleveland. Team LeBron pokonał Team Durant 163:160, a show skradł Stephen Curry. Rozgrywający Golden State Warriors pobił rekord trójek trafionych w jednym All-Star Game, zdobywając przy okazji aż 50 punktów. Mecz zakończył jednak game-winner LeBrona Jamesa.


Przypomnijmy, że tegoroczny Mecz Gwiazd odbywał się na nieco innych zasadach, odbiegających od tych znanych z przeszłości. Zwyciężyć miał zespół, który w czwartej kwarcie osiągnie tzw. target score, na który składała się liczba punktów zdobyta przez prowadzący zespół po trzech kwartach + 24.

Każda wygrana kwarta oznaczała również ogromną sumę pieniędzy przekazaną dla przypisanej każdemu z zespołów fundacji.

Team LeBron – Team Durant 163:160

  • Jeszcze przed meczem z Cleveland napłynęły smutne wieści. Kilka godzin przed rozpoczęciem gry Wanda Durant – matka Kevina – poinformowała o śmierci jego babci. Gwiazdor Brooklyn Nets, choć kontuzjowany, miał wspierać swój zespół z linii bocznej, ale ostatecznie opuścił Rocket Mortgage FieldHouse. Przed All-Star Game dowiedzieliśmy się również, że z gry ze względu na problemy zdrowotne wypadł Donovan Mitchell z Utah Jazz.
  • Od początku spotkania na parkiecie dominowały efektowne wsady i rzuty za trzy oddawane z każdej pozycji. Na trójkę Stephena Curry’ego odpowiedział Trae Young, w pomalowanym co chwilę dunkowali Giannis Antetokounmpo, LeBron James czy Jayson Tatum, swoich sił zza łuku próbowali też Joel Embiid czy Nikola Jokić. Dał o sobie znać również Ja Morant, którego fantastyczny wsad w połączeniu z niemocą ofensywną drużyny LeBrona pomógł zmniejszyć stratę Teamu Durant do zaledwie dwóch oczek (20:18).
  • LeBron James zaliczył w pierwszej kwarcie kilka wpadek, w tym m.in. layup, który nie odbił się nawet od obręczy czy tablicy. Później skrzydłowy Los Angeles Lakers dołożył jednak kilka efektownych asyst czy przechwyt. W międzyczasie na parkiecie pojawił się kontuzjowany Chris Paul, który miał zaliczyć jedynie „honorowy występ”. W grze pojawili się również kolejni debiutanci. Jeden z nich – Darius Garland z Cleveland Cavaliers – odczuł intensywą obronę Devina Bookera, którą obrońca Phoenix Suns zaprezentował pod koniec pierwszej odsłony. Ostatecznie to drużyna LeBrona wygrała pierwszą kwartę 47:45.
  • W drugiej „ćwiartce” na parkiecie wciąż czuć było klimat konkursu wsadów. Efektowne „360” zaprezentował Rudy Gobert, a chwilę później asystą nie z tej ziemi – również zakończoną wsadem – popisał się LaMelo Ball. W kilku sytuacjach widać było, że zawodnicy nie chcą, by stare demony All-Star Game powróciły i kilkukrotnie nieco bardziej angażowali się w defensywę, chociażby poprzez podwojenia. Nie było jednak mowy o twardej grze pod koszem, co skutkowało efektownymi wsadami raz za razem.
  • Team Durant wypracował sobie przewagę, ale dwie z rzędu trójki Stephena Curry’ego pozwoliły ekipie LeBrona zmniejszyć stratę w tej części (33:36, w całym meczu 80:81). Zachwyty nad rozgrywającym Golden State Warriors przerwał jednak Ja Morant, który popisał się kolejnym efektownym wsadem, do których zdążył już nas przyzwyczaić na parkietach NBA. Wynik meczu oscylował w granicach remisu, ale zawodnicy rywalizowali przede wszystkim o pieniądze dla przypisanych im fundacji poprzez zwycięstwo w pojedyncze kwarcie. Choć Curry zdołał pobić rekord liczby trafionych trójek w jednej połowie Meczu Gwiazd (8), to jego Team LeBron przegrał drugą odsłonę 46:49 (93:94 w całym meczu). Sam zawodnik miał wówczas na swoim koncie aż 24 punkty. Po drugiej stronie dominował Joel Embiid (16 pkt).
  • W trakcie jednej z przerw na żądanie w drugiej kwarcie Chris Paul został odznaczony nagrodą „Kobe & Gigi Bryant WNBA Advocacy Award” za jego wsparcie i wkład włożony w kobiecą koszykówkę za oceanem.
  • W trzecią kwartę dużo lepiej wszedł Team Durant, ale tempa nie zwalniał Stephen Curry, który pomimo rekordu z pierwszej kwarty kontynuował swoje popisy zza łuku. Już po trzech minutach gry wyrównał, a następnie przebił rekord liczby trójek w całym Meczu Gwiazd, należący wcześniej do Paula George’a (9). Rozgrywający Golden State Warriors „sypał” za trzy z każdej pozycji i po chwili miał na koncie już 13 takich trafień. Erik Spoelstra nie mógł zareagować inaczej niż przerwą na żądanie.
  • Nic nie było w stanie powstrzymać Curry’ego, który był na świetnej drodze, by pobić rekord punktów zdobytych w jednym All-Star Game, ustanowiony w 2017 roku przez Anthony’ego Davisa (52). Po powrocie do gry 33-latek dołożył kolejne trójki, które przerywały serię efektownych wsadów. Pomimo jego popisów wynik wciąż był remisowy (134:134). Po drugiej stronie regularnie punktował bowiem Embiid, swoje dołożyli też Dejounte Murray czy Devin Booker. Ostatecznie ta część gry zakończyła się remisem 45:45.
  • Po zakończeniu trzeciej kwarty wiadome było, że zwycięży zespół, który jako pierwszy zdobędzie 163 punkty. Piłka co chwile trafiała w ręce Stephena Curry’ego, który często nie miał jednak miejsca na rzut z czystej pozycji. To pozwoliło Teamowi Durant zbliżyć się z wynikiem (149:147). Im bliżej końca, tym gra była wyraźniej bardziej zaciekła. Drużyny wymieniały się ciosami, co doprowadziło do kolejnego remisu, tym razem 155:155.
  • Joel Embiid mógł wyprowadzić drużynę Duranta na prowadzenie, ale jego próbę spod kosza zablokował Jarrett Allen. Chwilę później blokiem popisał się też LeBron, a jego zespół odskoczył z wynikiem (159:155). Kolejne trafienie dołożył DeMar DeRozan, co ograniczyło szansę Curry’ego na pobicie rekordu punktowego. Zach LaVine nie zamierzał jednak czekać na kolejny popis rywala. Jego trafienia doprowadzi do wyniku 161:160, co oznaczało, że kolejny kosz (być może) wygra mecz. Piłka trafiła wówczas w ręce LeBrona Jamesa, który choć podwojony, to rzutem z półdystansu zapewnił swojej drużynie zwycięstwo, a wśród komentatorów można było usłyszeć pamiętne już „Cleveland, this is for you!”.
  • Stephen Curry zdobył ostatecznie 50 punktów i 5 zbiórek (17/30 z gry; 16/27 za trzy). Nie powinno zatem dziwić, że to on otrzymał statuetkę dla MVP zawodów imienia Kobego Bryanta. Giannis Antetokounmpo dołożył double-double w postaci 30 punktów i 12 zbiórek (do tego 6 asyst i 3 przechwyty). Kapitan zespołu LeBron James dorzucił 24 oczka, 8 asyst, 6 zbiórek i 3 przechwyty.
  • Po stronie drużyny Duranta dominowali Joel Embiid (36 punktów, 10 zbiórek), Devin Booker (20 pkt), LaMelo Ball (18 pkt) i Dejounte Murray (17 pkt). Nieco skromniejszą podwójną zdobycz dołożył Trae Young (13 punktów, 10 asyst).
  • Co ciekawe, drużyna wybierana przez LeBrona Jamesa nigdy nie przegrała Meczu Gwiazd w nowym formacie. Dla LBJ’a było to piąte z rzędu zwycięstwo jego zespołu. W międzyczasie wyższość rywali musiały uznawać ekipy wybierane przez Stephena Curry’ego, Giannisa Antetokounmpo (dwa razy) i Kevina Duranta (dwa razy).

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    12 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments