Giannis Antetokounmpo rzucił 50 punktów, prowadząc Milwaukee Bucks do wygranej nad Indiana Pacers. 41 oczek Trae’a Younga wystarczyło, aby koszykarze Atlanta Hawks mogli cieszyć się z kolejnej wygranej, tym razem przeciwko Cleveland Cavaliers. Jimmy Butler zanotował 29 punktów, ale to Dallas Mavericks w lepszych nastrojach schodzili z parkietu w Miami. Jaylen Brown i Jayson Tatum rzucili razem 57 oczek, prowadząc Boston Celtics do zdecydowanego zwycięstwa nad Philadelphia 76ers. 39 punktów i 15 zbiórek Karla-Anthony’ego Townsa wydatnie przyczyniły się do wygranej Minnesota Timberwolves nad Charlotte Hornets. Memphis Grizzlies bez Ja Moranta w składzie, ograli New Orleans Pelicans. W ostatnim meczu minionej nocy Phoenix Suns ograli Los Angeles Clippers.
Atlanta Hawks – Cleveland Cavaliers 124:116
- Trae Young rzucił 41 punktów, Danilo Gallinari dołożył 25 oczek, a Hawks wygrali po raz pierwszy od ostatnich dwóch porażek. Cavaliers wciąż okupują trzecie miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Dla Cavs 30 oczek zdobył Darius Garland, Evan Mobley dołożył 21 punktów, a Kevin Love miał 20. Cavs nie byli sobie w stanie poradzić z szybko grającymi Hawks. – Myślę, że zagraliśmy dobrze. Trafialiśmy rzuty i byliśmy w stanie zatrzymać przeciwnika wtedy, gdy była potrzeba – stwierdził Young.
- Cavaliers wzięli przerwę na żądanie na 4:50 przed końcem po tym, jak De’Andre Hunter trafił za trzy i powiększył przewagę Hawks do dziewięciu punktów. Goście byli w stanie zmniejszyć dystans do czterech punktów, ale chwilę później Kevin Huerter przymierzył z rogu, a później spod kosza i sprawił, że Hawks bezpiecznie dowieźli prowadzenie do końca. – To ważna wygrana. Cieszę się, że dowieźliśmy to do końca. Przed przerwą jeszcze jedno spotkanie, które chcemy zapisać na swoje konto. Przed nami ważny okres, chcemy mocno zakończyć sezon regularny – dodał Young.
- Cavs prowadzi 79:75 w trzeciej kwarcie, ale Hawks wzięli wówczas przerwę na żądanie i chwilę później odwrócili losy spotkania. Young dwukrotnie trafił z linii rzutów osobistych, wyprowadzając Hawks na prowadzenie, którego już do końca nie oddali. – Nasza defensywa zagrała solidnie od samego początku do końca. Wywieraliśmy presję w czwartej kwarcie, szczególnie na Garlandzie. Nie pozwalaliśmy mu na rzuty z czystych pozycji. Nasza egzekucja w ofensywie stała na wysokim poziomie – powiedział trener Hawks, Nate McMillan.
Miami Heat – Dallas Mavericks 99:107
- Luka Doncić rzucił 21 punktów, Jalen Brunson i Maxi Kleber dołożyli po 19 oczek, a Dorian Finney-Smith miał 14 punktów. Mavs wygrali 17 z ostatnich 23 spotkań, a dzisiaj dodatkowo przerwali serię pięciu wygranych Heat. Niedawno pozyskany Davis Bertans zdobył 12 punktów w swoim debiucie dla drużyny z Teksasu. – Myślałem tylko o tym, aby dobrze się bawić, cieszyć się każdą sekundą na parkiecie. Chciałem wykonać swoją część i pomóc drużynie w wygranej – powiedział Bertans.
- Dla Heat 29 punktów zanotował Jimmy Butler. Bam Adebayo zakończył zawody z 21 oczkami. Heat udało się zatrzymać Doncicia, głównie za pomocą podwojeń, na niskiej skuteczności z gry (5/19). – Jeśli podwajają, to znaczy, że ktoś będzie otwarty. Nie byliśmy w stanie tego wykorzystać w pierwszej połowie, ale później wyglądało to dużo lepiej. Dobrze rozciągaliśmy grę i dzięki temu wygraliśmy – przyznał Doncić.
- Brunson, Dorian-Smith i Bertans trafili 20 z 39 prób. – Wydaje mi się, że zrobił kawał dobrej roboty, absorbując uwagę obrońców i później dokonywał właściwych wyborów. Miał dzisiaj dużo asyst hokejowych, nasi gracze trafiali – powiedział o Donciciu trener Mavs, Jason Kidd. 11 punktów Słoweńca w trzeciej kwarcie pozwoliły gościom odrobić osiem oczek starty z pierwszej połowy. – Dobrze bronili naszych strzelców praktycznie przez cały mecz. Mieliśmy swoje szanse w pomalowanym, ale następnie oni byli w stanie kilka razy zatrzymać nas w kluczowych momentach meczu – powiedział trener Heat, Erik Spoelstra.
Philadelphia 76ers – Boston Celtics 87:135
- Już po meczu Jaylen Brown zastanawiał się, czy kiedykolwiek w swojej karierze odniósł tak przekonujące zwycięstwo, ale nie był w stanie sobie przypomnieć. Brown 26 ze swoich 29 punktów zdobył w pierwszej połowie, a Celtics wygrali już dziewiąty mecz z rzędu. – Weźmiemy taki wynik. Wykonaliśmy dzisiaj swoją robotę. To dobre uczucie – powiedział Brown. Jayson Tatum dodał 28 oczek, 12 zbiórek i sześć asyst. Nagle Celtics są już na szóstym miejscu w Konferencji Wschodniej i do prowadzących Heat tracą tylko 4,5 wygranej. – Uwielbiam to, co ostatnio gramy – przyznał trener Celtics, Ime Udoka.
- Dzisiejszy wynik to najwyższa wygrana Celtics w historii rywalizacji tych dwóch klubów (poprzednia to 124:97 odniesiona jeszcze w 1987 r.). Joel Embiid rzucił dla Sixers 19 punktów. Kameruńczyk w każdym z poprzednich 31 spotkań notował na swoim koncie przynajmniej 25 punktów. W całej historii 76ers tylko sześć razy przegrali większą różnicą punktów niż dzisiaj. – Byli od nas lepsi w każdym elemencie i jeśli jest jeszcze jakaś inna kategoria, to w tej też byli lepsi – przyznał trener Sixers, Doc Rivers.
- James Harden był w hali, ale w codziennym ubraniu. Najnowszy nabytek 76ers ma zaliczyć swój debiut w nowych barwach dopiero 25 lutego. Na razie wciąż stara się wyleczyć uraz ścięgna podkolanowego. Z pewnością obecność Hardena mogła dzisiaj gospodarzom pomóc, szczególnie w zdobywaniu punktów. Celtics prowadzili 27 punktami już po pierwszej połowie.
Milwaukee Bucks – Indiana Pacers 128:119
- Giannis Antetokounmpo rzucił 50 punktów, co jest jego najlepszym wynikiem w tym sezonie, a także zebrał z tablic 14 piłek. Bucks wygrali już czwarty mecz z Pacers w trwających rozgrywkach. Giannis nie zagrał w poprzednim meczu z Blazers ze względu na ból kolana, ale dzisiaj od samego początku wyglądał świetnie, już po pierwszej kwarcie miał na swoim koncie 12 oczek. – Czułem się dużo lepiej, byłem wypoczęty – przyznał Grek.
- Lider Bucks ma w tym sezonie już siedem meczów z przynajmniej 40 punktami (rekord kariery). – To oczywiście świetne uczucie rzucić 50 punktów, zawsze będziesz to pamiętał, ale mnie obchodzi wygrana. Chcę wygrywać mecze. Kolejny mecz już w czwartek. Chcę w dobrym nastroju pojechać na Mecz Gwiazd. Tak długo, jak wygrywamy, ja jestem zadowolony – powiedział Giannis. Pacers przegrali po raz siódmy z rzędu.
- Giannis zanotował 12 punktów w pierwszej kwarcie, sześć w drugiej, 13 w trzeciej i 19 w ostatniej. Trafił 17 z 21 prób z gry i 14 z 18 rzutów osobistych. – Jest w dobrym miejscu, jeśli chodzi o rzuty z linii. Pięćdziesiątka nigdy nie jest łatwym osiągnięciem i cieszę się, że do nas wrócił – przyznał trener Bucks, Mike Budenholzer. Warty odnotowania jest dobry występ Buddy’ego Hielda w barwach Indiany, który rzucił dzisiaj 36 punktów (rekord sezonu). Tyrese Haliburton miał 17 oczek i osiem asyst.
Minnesota Timberwolves – Charlotte Hornets 126:120 OT
- Karl-Anthony Towns miał 39 punktów i 15 zbiórek, D’Angelo Russell dołożył 18 punktów i 11 zbiórek, a Timberwolves byli w stanie odrobić straty i wygrać. Gospodarze przegrywali 13 punktami jeszcze w ostatniej kwarcie, ale byli w stanie wyjść jeszcze na prowadzenie, zanim Miles Bridges doprowadził w ostatniej minucie do wyrównania. Russell miał jeszcze szansę na wygraną w regulaminowym czasie gry, ale jego trójka nie znalazła drogi do kosza. – Jeśli nazywasz się supergwiazdą, musisz też tak się zachowywać. Mecz nie układał się po mojej myśli, nie czułem tego, ale znalazłem i mogłem wydatnie pomóc swojej ekipie – przyznał KAT.
- Dla Hornets 28 punktów i 13 zbiórek miał Bridges. LaMelo Ball zdobył 22 oczka, ale w dogrywce spadł za faule. Terry Rozier dołożył 25 punktów. Goście przegrali osiem z ostatnich dziewięciu meczów. – Musimy zbudować lepszą odporność psychiczną. Jesteśmy młodym zespołem, wciąż rośniemy. Będziemy mieć wzloty i upadki. Chcemy trzymać się naszych celów. Widzę, że dzisiaj urośliśmy pod względem mentalnym – przyznał trener Hornets, James Borrego.
- – Dla nas to świetna wygrana, prawdopodobnie najlepsza w tym roku. W przerwie zdaliśmy sobie sprawę, że sprawa rozgrywa się o znalezienie pięciu zawodników. Gdy ich znaleźliśmy, byliśmy w stanie przeprowadzić serię. Nasi gracze stanęli na wysokości zadania i zaliczyli kilka ważnych zagrań w kluczowych momentach – przyznał trener Wolves, Chris Finch.
New Orleans Pelicans – Memphis Grizzlies 109:121
- Tyus Jones zdobył 27 punktów i dziewięć asyst, a Grizzlies bez Ja Moranta byli w stanie wygrać po raz szósty z rzędu i dziewiąty w ostatnich 10 spotkaniach. – Z pewnością mecz, o którym będę pamiętał. Chciałem jedynie wykonać swoją robotę. Musiałem wejść w rolę Ja, a wiadomo, że nie jest to łatwe zadanie. Nie wszystko zależało ode mnie, ale spora część obowiązków spadła na moje barki – przyznał Jones.
- Jaren Jackson dołożył 23 punkty, a Steven Adams miał 14 oczek I 13 zbiórek. Grizzlies prowadzili praktycznie przez cały mecz, przez znaczna jego część dwucyfrową różnicą. – Wykorzystujemy swoją energię, aby wzajemnie się napędzać. Sezon jest długi i zdarzają się momenty, gdy nie czujesz się optymalnie. Dwa mecze przed przerwą na Mecz Gwiazd może być jednym z takich momentów – dodał Jones. Morant nie zagrał dzisiaj ze względu na ból lewej kostki.
- Dla Pelicans 30 punktów zdobył CJ McCollum, Jonas Valanciunas rzucił 19 oczek, a Brandon Ingram skończył zawody z 18-punktowym dorobkiem. To jednak nie wystarczyło w meczu, w którym Grizzlies zanotowali 15 zbiórek więcej (49:34), zamieniając 18 ofensywnych zbiórek na 27 punktów z ponowienia. – Zniszczyli nas na atakowanej desce. To dzisiaj zadecydowało o końcowym wyniku – zdiagnozował McCollum.
Phoenix Suns – Los Angeles Clippers 103:96
- W końcówce meczu Chris Paul najpierw trafił za trzy, a później znalazł Devina Bookera, który skończył z góry. Doświadczony rozgrywający trafił jeszcze później trudny rzut z wyskoku. Suns powiększyli przewagę do czterech oczek. To był kolejny pokaz siły pary najlepszych obrońców w lidze. Booker zdobył dzisiaj 26 punktów, Paul dodał 17 oczek i 14 asyst. – Nie chcę, żeby to zabrzmiało tak, że mamy wszystko na zawołanie, ale w pewnym momencie nasza gra zaskoczyła. Rozumiemy, jak wielkie znaczenie mają pojedyncze akcje i piłki stykowe – przyznał Booker.
- Suns wygrali sześć meczów z rzędu i aż 17 z ostatnich 18. Ich bilans to już 47-10. Mikal Bridges dołożył 19 oczek i dziewięć zbiórek, wliczając w to kluczową trójkę w ostatniej minucie. Deandre Ayton miał 12 punktów i 12 zbiórek. Suns są już 36-0, gdy po trzech kwartach prowadzą. Clippers wygrali ostatnio świetny mecz przeciwko Golden State Warriors i dzisiaj byli w stanie postawić się najlepszej drużynie NBA.
- Dla Clippers 23 punkty zdobył Marcus Morris, a Nicolas Batum dołożył 18 oczek. Francuz przekroczył dzisiaj granicę 10 tys. punktów rzuconych na parkietach NBA. Reggie Jackson trafił dzisiaj zaledwie siedem z 26 rzutów z gry. – Mają zespół wypełniony graczami umiejącymi bronić. Właśnie to sprawia, że są tak świetną drużyną – przyznał trener Clippers, Ty Lue.