Radość związana z celebracją nowego roku przerwała informacja o śmierci Sama Jonesa. Legenda Boston Celtics zmarła w wieku 88 lat.
Sam Jones był członkiem legendarnego zespołu Boston Celtics, który w latach 1958-1969 zdobył dziesięć tytułów mistrzowskich. Wychowanek uczelni North Carolina Central został wybrany z 8. numerem draftu 1957 tuż po tym, jak Koniczyny zdobyły pierwszy pierścień w historii organizacji, pokonując St. Louis Hawks 4-3.
Według doniesień zza oceanu Jones zmarł wczoraj, 30 grudnia, śmiercią naturalną. Miał 88 lat.
– Sam Jones był jednym z najbardziej utalentowanych i wszechstronnych strzelców dla jednego z najbardziej dominujących zespołów w historii NBA. Był świetnym strzelcem, jego forma rzutowa była tak czysta, że zyskał miano 'Strzelca’ [„The Shooter”]. Rodzina Jonesów jest w naszych myślach, opłakujemy jego stratę i czule wspominamy życie i karierę jednego z największych mistrzów amerykańskiego sportu – czytamy w komunikacie Celtics.
W swoim debiutanckim sezonie Jones notował jedynie 4,6 punktu i 2,9 zbiórki na mecz, ale Red Auerbach – legendarny szkoleniowiec Celtics – był zachwycony jego szybkością i boiskową inteligencją. Obrońca zdołał w końcu przebić się do wyjściowej piątki, by w kolejnych latach zdobywać średnio ponad 20 oczek. W całej swojej karierze zdobył łącznie 15,411 punktów.
– Chciałbym podziękować Samowi Jonesowi, że zrobił ze mnie kawał trenera – mówił Auerbach, kiedy obrońca oficjalnie przechodził na emeryturę.
Jones trafił na listę 75 najlepszych koszykarzy w historii NBA. Wziął również udział w sześciu Meczach Gwiazd, a jego numer 24. został przez Boston Celtics zastrzeżony.