To nie był normalny rok dla nas wszystkich. Próbowaliśmy żyć normalnie. NBA też próbowała funkcjonować normalnie. Najważniejsze jest jednak, że sezon 2020/2021 udało się rozegrać od początku do końca. O niektórych sytuacjach i wydarzeniach pewnie już wielu z nas zapomniało, dlatego przypominamy najważniejsze sytuacje, akcje i wydarzenia, które miały miejsce w 2021 roku.
Michał Pacuda: Blok Giannisa na Aytonie i alley-oop Holiday do Giannisa
To były piękne finały NBA. Bucks po 50 latach zdobyli upragnione mistrzostwo, a Giannis Antetokounmpo udowodnił wszystkim niedowiarkom, że potrafi wygrywać. Każdy finał ma jakąś sytuację – akcję, która potem staje się ich symbolem – jak blok LeBrona Jamesa na Andre Iguodali z 2016 roku. Jeśli chcemy poszukać symboli ostatnich finałów, to do głowy przyjdą nam dwa zagrania, oczywiście Giannisa.
Pierwsze pochodzi z trzeciego meczu, kiedy Suns prowadzili 2-1 i byli blisko wyjścia na prowadzenie 3-1. Przewaga Bucks wynosiła tylko dwa punkty (101:99), zegar pokazywał 1:15 do końca, a piłkę w rękach mieli zawodnicy z Phoenix. Devin Booker zagrał dwójkową akcję z Deandre Aytonem. Rzucił mu idealnie nad obręcz, ale wtedy pojawia się Giannis, który zatrzymuje rywala niesamowitym blokiem.
Drugie zagranie, to znakomita obrona Jrue Holidaya i podanie do Giannisa na alley-oopa (z faulem!). To był piąty mecz finału. Spotkanie rozgrywane było w Phoenix po tym, jak po meczach w Milwaukee, Bucks doprowadzili do remisu 2-2. Zwróćcie uwagę na wynik i czas na zegarze – 120:119 i 20 sekund do końca, piłka w rękach Devina Bookera. Gdyby Suns zdobyli w tej akcji punkty, to ten finał mógł się skończyć inaczej. To jedno z tych zagrań, które oglądane nawet teraz powodują ciarki!
Paweł Mazur: Za duże buty Duranta
To była jedna z najważniejszych akcji zeszłorocznych play-offów. Siódmy mecz drugiej rundy pomiędzy Brooklyn Nets, a Milwaukee Bucks. Gospodarze przegrywają dwoma punktami, ale mają jeszcze czas na ostatnią akcję. Piłka trafia w ręce Kevina Duranta, a ten trafia z dystansu. Ku rozpaczy samego Duranta i kibiców Brooklynu trafienie okazało się dwupunktowe, ponieważ KD nadepnął na linię. Dodatkowe pięć minut okazało się szczęśliwe dla gości z Milwaukee, a kibice Nets mogą tylko żałować, że ich lider nosi buty o rozmiarze 18. Dwa centymetry szczęścia dla jednych i dwa centymetry rozpaczy dla drugich.
Maks Kaczmarek: Wstrzymana kariera Ziona
Największy „wybryk natury” od czasów LeBrona Jamesa – zwykło się mówić o przymierzającym się dopiero do zawodowej kariery Zionie Williamsonie. Pierwsze sezony w najlepszej lidze świata pokazują jednak, że do Króla Jamesa brakuje 21-latkowi przede wszystkim zdrowia. Operacja stopy, której latem poddał się Zion, pierwotnie nie miała rzutować na jego dostępność w zbliżających się rozgrywkach. Rzeczywistość okazała się jednak bolesna, a były gwiazdor uczelni Duke do tej pory nie postawił swojej stopy na parkiecie. Przedłużająca się rehabilitacja i kolejne powikłania sprawiły, że powrotu Williamsona do gry spodziewać się możemy dopiero na przełomie lutego i marca. Do tego dochodzi oczywiście owiana tajemnicą waga i forma fizyczna zawodnika, które jednak nie napawają zbytnim optymizmem. Zion miał być wielką gwiazdą NBA, ale jego kariera została „wstrzymana”. Czy uda mu się ją wznowić i pokaże nam, na co go stać? Czy skończy jak Greg Oden?
Krzysztof Dziadek: Podanie kończące Simmonsa
To był początek końca Bena Simmonsa, jakiego dotychczas znaliśmy. Rozgrywający Sixers wykorzystał błąd Danilo Gallinariego i po sprytnym zwodzie miał otwartą drogę do kosza, którego bronił jedynie mierzący 185 centymetrów Trae Young. Zamiast wsadu Simmmons zdecydował się jednak na… podanie do Matisse Thybulle’a, który po faulu trafił tylko jeden rzut osobisty. Ta akcja sprawiła, że zamiast remisu 88:88 i trzech minut na zegarze, Philadelphia niespełna minutę później przegrywała już sześcioma punktami. To wszystko działo się w siódmym meczu drugiej rundy, który decydował o awansie do finału konferencji. Jak pamiętamy, Sixers ten mecz przegrali i to był początek sagi wokół Australijczyka.
– Czy Ben Simmons może być rozgrywającym mistrzowskiego zespołu? Nie znam odpowiedzi na to pytanie – mówił wówczas Doc Rivers, szkoleniowiec Philly. My również jej nie znamy, ale od tamtego momentu Simmons robi wszystko, by utwierdzić nas w przekonaniu, że wątpliwości Riversa były uzasadnione.
Od pół roku trwa serial „Simmons drama”. Zawodnik zażądał latem transferu, Sixers nie udało się nikogo przekonać, że warto w Simmonsa zainwestować i tak się bujają, miesiąc za miesiącem. Simmons nie gra, czeka na transfer…
Michał Kajzerek: Stephen Curry najlepszym strzelcem za 3 punkty w historii NBA
14 grudnia w Madison Square Garden Steph Curry pobił rekord Raya Allena w liczbie celnych rzutów za 3 punkty w NBA. Allen trafił 2973 razy z dystansu, a rozegrał 1300 spotkań. Curry pobił ten wynik, rozgrywając mniej niż 800 spotkań.
W gruncie rzeczy Curry po uporaniu się z wszystkimi problemami zdrowotnymi, rozpoczął sezon 2021/22 przypominając nam, jak bardzo potrafi zdominować przestrzeń wokół siebie. Pozbywa nas wszelkich wątpliwości, że jest jednym z najlepszych strzelców w historii NBA, ale chce także walczyć o miano jednego z najlepszych koszykarzy po prostu… W bieżących rozgrywkach dysponuje znakomitą formę i toczy na tym etapie interesującą rywalizacją z Kevinem Durantem o miano najbardziej wartościowego gracza.
W 32 meczach sezonu notował na swoje konto średnio 27,7 punktu, 5,3 zbiórki i 5,9 asysty trafiając 43,3 FG% oraz 39,7 3PT%. Co ważniejsze z perspektywy rywalizacji Golden State Warriors – zespół z bilansem 27-7 jest na 1. miejscu zachodniej konferencji ex aequo z Phoenix Suns. Przed rozpoczęciem rozgrywek mało kto spodziewał się, że ekipa z San Francisco będzie w takiej formie, a to duża zasługa Curry’ego. Rywale zapewne drżą na samą myśl, że do tej układanki wkrótce ma dołączyć Klay Thompson. Duet Splash-Brothers ma ochotę sięgnąć po kolejne mistrzostwo i nie mają zamiaru czekać.
Mateusz Malinowski: Powrót Phoenix Suns do play-offów po 11 latach i od razu finał NBA!
Przed sezonem 2020/21 nie było w lidze ekipy bardziej głodnej zwycięstw od Słońc z Arizony. A wszystko to było spowodowane fantastyczną dyspozycją Suns w bańce na Florydzie. Gracze Monty’ego Williamsa w dogrywce sezonu 2019/20 wygrali wszystkie osiem spotkań, ale i tak nie dało im to awansu do najważniejszej fazy rozgrywek.
Sytuacja w klubie z Arizony diametralnie zmieniła się w następnym sezonie. Miesiąc przed rozgrywkami 2020/21 Phoenix Suns sprowadzili Chrisa Paula. Lider Słońc, Devin Booker, potrzebował wsparcia, aby dostać się do play-offów i tam namieszać. Wybór CP3 okazał się strzałem w dziesiątkę. Suns z duetem Booker-Paul osiągnęli bilans 51-21 zajmując 2. miejsce w konferencji Zachodniej.
Zajmując drugie miejsce na Zachodzie Suns po raz pierwszy od sezonu 2009/10 awansowali do najważniejszej fazy rozgrywek. W play-offach zwyciężali kolejno z: Lakers (4:2), Nuggets (4:0) i Clippers (4:2) i awansowali do wielkiego finału NBA. W serii z Milawukee Bucks mimo prowadzenia 2:0 musieli uznać wyższość rywali z Wisconsin, a zwłaszcza Giannisa Antetokounmpo, który w drugiej części finałów był nieosiągalny dla rywali. Bucks zdobyli mistrzostwo NBA, wygrywając 4:2, a Greek Freak sięgnął po MVP finałów.
Inne ważne wydarzenia, które miały miejsce w 2021 roku w NBA:
- Wielka trójka w Brooklyn Nets – wydaje się, że to było wieki temu, ale przecież transfer Jamesa Hardena miał miejsce w styczniu 2021 roku. To wtedy dołączył on do Kevina Duranta i Kyrie Irvinga. W play-offach Irving i Harden byli jednak kontuzjowani, a Durant był o krok od wyeliminowania później mistrzów NBA. Nets przegrali jednak w drugiej rundzie z Bucks 3-4.
- MVP dla Nikoli Jokicia! W swoim szóstym sezonie w NBA Jokić rozegrał wszystkie 72 mecze i osiągnął rekordowe w karierze 26,4 punktu, 10,9 zbiórki, 8,4 asysty i 1,32 przechwytu w 34,8 minuty. W głosowaniu otrzymał 971 punktów, a drugi Joel Embiid uzyskał ich 586. Wybierający MVP wskazują pięciu zawodników w kolejności 1-5 i to na tej podstawie otrzymują potem punkty. Na 101 głosujących aż 91 postawiło Jokicia na 1. miejscu.
- Transfer Russella Westbrooka do Los Angeles Lakers – jak na Hollywood przystało, to było wielkie wydarzenie dla fanów Lakers. Oczywiście teraz wielu z nich żałuje tej decyzji, ale wtedy (6 sierpnia), to była duża sprawa i nadzieja na kolejny „Show Time” w Los Angeles.
- COVID-19 i zamieszanie wokół Kyriego Irvinga – koronawirus wywrócił nasz świat do góry nogami. Liga robi co może, aby sezon nie był wstrzymany. Poprzedni sezon odbył się dzięki temu, że zawodnicy mieli bardzo dużo obostrzeń, a kibice powoli, ale to bardzo powoli, wracali do hal. Większość zawodników jest zaszczepiona dwoma dawkami (97%), trzecią ponad 60%, ale ta liczba cały czas rośnie. Twarzą osób, które nie chcą się szczepić, został Kyrie Irving, który ze względu na przepisy obowiązujące w Nowym Jorku nie może grać w meczach we własnej hali. Najpierw Nets zdecydowali się go zawiesić, ale teraz z powodu problemu z kompletowaniem składu, Irving wróci do drużyny, ale będzie grał tylko w meczach wyjazdowych (tam gdzie będzie mógł).
- LeBron James pobija kolejne rekordy. Przekroczył barierę 36 tysięcy punktów. Został też liderem pod względem sumy punktów w meczach rozgrywanych 25 grudnia. Z wynikiem 396 zajmuje 1. miejsce, drugi jest Kobe Bryant (395).
- Na początku grudnia Memphis Grizzlies wygrali z Oklahoma City Thunder 152:79. To najwyższa wygrana w historii NBA – różnica 73 punkty. Przy tej okazji Grizzlies zapisali się w historii, bo każdą kwartę wygrali róźnicą co najmniej 15 punktów. Do Thunder należy rekord najwyższej przegranej na wyjeździe, ale też najwyższej porażki we własnej hali – w maju przegrali z Indianą Pacers różnicą 57 punktów.
- Koronawirus sprawił, że wielu zawodników wróciło z wygnania lub emerytury na krótkie kontrakty. Joe Johnson w wieku 40 lat dołączył do Boston Celtics. Drużyny, która go wybrała w Drafcie 20 lat temu.
- Greg Brown III (Blazers) i Obi Toppin (Knicks) wykonali w trakcie meczów wsad pod nogą. Do tej pory udało się to tylko raz Rickyemu Davisowi niemal 20 lat temu. Więcej o tym znajdziecie tutaj.
Co jeszcze ważnego Waszym zdaniem wydarzyło się w NBA w 2021 roku?