Los Angeles Lakers w dalszym ciągu nie mogą odnaleźć odpowiedniego rytmu, co przekłada się na wyniki poniżej oczekiwań. W ogniu krytyki znalazł się przez to m.in. Frank Vogel, główny trener Jeziorowców. Całą sprawę na poniedziałkowej konferencji prasowej skomentował LeBron James.
W minione lato szeregi Los Angeles Lakers zasilił Russell Westbrook, którego kierownictwo Jeziorowców wyciągnęło z Washington Wizards, wysyłając w zamian m.in. Kyle’a Kuzmę czy Montrezla Harrella. Transfer ten miał odmienić obraz gry ekipy z Miasta Aniołów i odciążyć jednocześnie LeBrona Jamesa i Anthony’ego Davisa. Wyniki tego eksperymentu są jednak niezadowalające, a gra Lakers momentami pozostawia sporo do życzenia.
Po 24 spotkaniach Lakers plasują się na 6. miejscu w tabeli konferencji zachodniej z bilansem 12-12, choć tuż za ich plecami czają się Dallas Mavericks (11-11) i Denver Nuggets (11-12). Kiepskie wyniki i porażki w fatalnym stylu, jak chociażby z Oklahoma City Thunder (dwukrotnie) czy Sacramento Kings (po trzech dogrywkach) sprawiły, że część dziennikarzy zza oceanu zaczęło kwestionować działania Franka Vogela, głównego trenera Lakers.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej o kwestię bezpieczeństwa posady Franka Vogela zapytano LeBrona Jamesa. LBJ podkreślił, że to na zawodnikach w głównej mierze spoczywa odpowiedzialność za wyniki, a Frank dokłada wszelkich starań i robi wszystko, co w jego mocy, by odpowiednio ukierunkować Jeziorowców.
– Krytyka to chyba część tej pracy, wiesz? Frank jest twardym gościem. Ma świetny sztab szkoleniowy, a my, jako jego zawodnicy, musimy wykonać lepszą robotę, wychodząc na parkiet. Jesteśmy zespołem i organizacją, której nie przeszkadzają przeciwności losu, to, że ludzie mówią o nas różne rzeczy, bo tego w tej sytuacji można się spodziewać. […] Ani Franka, ani nas [zawodników] nie obchodzi, co mówią o nas ludzie – powiedział James.
Frank Vogel jest ósmym trenerem głównym w 19-letniej karierze LeBrona. Wcześniej skrzydłowy pracował pod batutą Paula Silasa, Bendana Malone’a, Mike’a Browna (Cleveland Cavaliers), Erika Spoelstry (Miami Heat), Davida Blatta, Tyronna Lue (ponownie Cavs), a także Luke’a Waltona (Lakers).
– W tej pracy nie obejdzie się bez krytyki. To coś, do czego wszyscy jesteśmy już przyzwyczajeni. Jestem trenerem od 10 lat, widziałem już to. […] Czy na tym rynku [Los Angeles] jest większa publika? Tak, jest, ale była taka dla każdego trenera i nie jest to coś, z czym nie jestem zaznajomiony. To po prostu część tej pracy – dodał od siebie Vogel.
Dziś w nocy Lakers czeka kolejne wyzwanie. Podopieczni Franka Vogela zmierzą się z Boston Celtics. Potem Jeziorowcy zmierzą się m.in. z niżej notowanymi Oklahoma City Thunder, Orlando Magic czy Minnsota Timberwolves.