Brooklyn Nets złapali wiatr w żagle i zaczęli regularnie wygrywać. To m.in. zasługa znakomitej formy Kevina Duranta, który w wielu momentach ciągnie zespół za uszy, trafiając wielkie rzuty. Pojawił się jednak drobny problem zdrowotny, który może wpływać na dyspozycję zawodnika.
Zespół skupia się na tym, by zbudować mocną pozycję w czołówce wschodniej konferencji i do końca sezonu regularnego przygotować solidne podstawy pod rywalizację w play-offach. Dlatego też Kevin Durant nie chce, by cokolwiek go rozpraszało na drodze po mistrzostwo z Brooklyn Nets. Początek ma jednak trudny. Nic nie wskazuje na to, by Kyrie Irving wrócił wkrótce do gry, a James Harden jest na etapie przyswajania do nowych przepisów.
Na domiar złego Durant walczy z drobnym urazem ramienia, o czym zawodnik niedawno opowiedział. – Trzymam się, boli w niektórych miejscach – przyznał, gdy został spytany o uraz. – Mimo wszystko będę grał, bo nie wpływa to znacząco na moją formę. Na bieżąco sprawę leczymy i staram się każdego dnia kontrolować sytuację – dodaje. KD zapewne wie, jak zadbać o swój organizm i zdaje sobie sprawę, że nie warto przekraczać pewnych granic.
Mimo to sztab medyczny Nets musi bardzo ostrożnie podchodzić do kwestii zdrowia swojego lidera i obecnie jednego z najlepszych koszykarzy w lidze. Niewykluczone więc, że w trakcie sezonu Durant dostanie kilka dodatkowych dni na regenerację kosztem gry w któryś meczach. Wtedy więcej spocznie na barkach m.in. Hardena i Patty’ego Millsa. Tymczasem KD w 13 meczach bieżącego sezonu notował na swoje konto średnio 29,4 punktu, 8,4 zbiórki i 5,2 asysty trafiając 58,8 FG% oraz 43,3 3PT%.
W środę 17 listopada o godz. 21:00 zapraszamy na kolejny Podcast PROBASKET Live na YouTube. Michał Pacuda i Krzysztof Sendecki znów będą przez dwie godziny rozmawiać o NBA!