Wszystko odbyło się na zdrowych zasadach. Rusell Westbrook chciał dołączyć do zespołu aspirującego do walki o mistrzostwo, a Washington Wizards nie mieli nic przeciwko, jeśli pakiet zwrotny byłby satysfakcjonujący. Udało się ostatecznie porozumieć z Los Angeles Lakers.
W zamian za rozgrywającego zespół z DC zasiliła dwójka Montrezl Harrell i Kyle Kuzma. Pierwszy miał za sobą trudny sezon w LA, w trakcie którego sam nie wiedział, jaka konkretnie jest jego rola. Drugi szukał miejsca na rozwinięcie skrzydeł, ale lepsze mecze przeplatał z gorszymi i zmiana otoczenia mogła mu wyjść na dobre. Jak panowie spisują się w trakcie pierwszych tygodni spędzonych w nowym klubie? Co najmniej przyzwoicie, a to dobrze wróży na przyszłość.
Kuzma w 10 rozegranych meczach notował średnio 14,1 punktu, 9,5 zbiórki i 2,1 asysty trafiając 41,9 FG% oraz 34,9 3PT%. Spędza na parkiecie średnio 33 minuty, co jest jego najwyższym wynikiem od początku kariery. Harrell wygląda jeszcze lepiej, jakby odzyskał radość z gry w koszykówkę. W 10 meczach jego liczby zatrzymały się na 17,7 punktach i 9,1 zbiórkach. Gra średnio pół godziny w każdym meczu i trafia 63,6 FG%.
Obaj gracze od razu zyskali ważny status w rotacji trenera Wesa Unselda Jr’a. Bezsprzecznie możemy stwierdzić, że na tym etapie transfer pomiędzy Lakers i Wizards korzystniej wypadł dla drużyny z Waszyngtonu. Zatem to, co miało przybliżyć Wizards do walki z czołówką, czyli druga gwiazda obok Bradleya Beala, nie zafunkcjonowało tak, jak sobie tego w DC życzyli. Wytransferowanie Westbrooka odblokowało dla Wizards zupełnie nowe możliwości, z których zespół skutecznie korzysta.
Russell ma naprawdę skomplikowany początek sezonu dla swojej nowej drużyny. Z uwagi na problemy zdrowotne LeBrona Jamesa i Anthony’ego Davisa, spadło na niego sporo odpowiedzialności za wyniki zespołu, z czym Russ na razie nie radzi sobie najlepiej. W 11 rozegranych meczach notował średnio 18,8 punktu, 8,8 zbiórki, 8,5 asysty i 5,1 straty trafiając 41,1 FG% oraz 25,6 3PT%. W DC zatem nikt za Westbrookiem nie tęskni, a przecież wchodząc w off-season Wizards wcale nie planowali nim handlować.