Charlotte Hornets nie doszli do porozumienia z Milesem Bridgesem w sprawie przedłużenia jego kontraktu, który wygasa wraz z końcem trwającego obecnie sezonu. Latem 2022 roku skrzydłowy stanie się zastrzeżonym wolnym agentem. Okazuje się jednak, że 23-latek miał już ofertę na stole.
Miles Bridges na dobre zadomowił się w wyjściowej piątce Charlotte Hornets i stał się nieodzownym elementem układanki trenera Jamesa Borrego. Bieżący sezon rozpoczął jednak lepiej, niż można było w ogóle zakładać. W pięciu rozegranych dotychczas spotkaniach 23-latek notuje 26,2 punktu, 8 zbiórek, 1,8 asysty oraz 1,8 przechwytu na mecz, trafiając przy tym 52,7% rzutów z gry. To w głównej mierze dzięki Bridgesowi „Szerszenie” były w stanie pokonać Brooklyn Nets w ich własnej hali.
Wielu analityków zza oceanu zakładało, że sezon 2021/22 będzie dla Milesa przełomowy. Mimo to skrzydłowy nie przedłużył umowy z Hornets, co interpretowano jako ogromną pomyłkę kierownictwa z Mitchem Kupchakiem na czele. Okazuje się jednak, że to 23-latek odrzucił wartą 60 milionów dolarów ofertę przedłużenia umowy.
– Powiedziano mi, że kiedy byli w trakcie negocjacji kilka tygodni temu, ofertą Hornets było 60 milionów dolarów za cztery lata gry, czyli 15 milionów rocznie. Jeśli spojrzysz na to, czego w trakcie swojej kariery dokonał Mikal Bridges, do którego go [Milesa] porównywaliśmy, niektórzy ludzie uznaliby tę kwotę za przepłaconą – mówi Brian Windhorst.
Minionego lata Mikal Bridges podpisał z Phoenix Suns czteroletnią umowę wartą 90 milionów dolarów. Czas na przedłużanie kontraktów już jednak minął, co oznacza, że latem 2022 roku Miles Bridges stanie się zastrzeżonym wolnym agentem. Biorąc pod uwagę początek rozgrywek w jego wykonaniu i całą sytuację rynkową, można założyć, że jeśli Hornets zaangażuję się w walkę o zatrzymanie 23-latka, to będą musieli słono zapłacić. Wartość jego nowej umowy może oscylować nawet w granicach kwoty, jaką otrzymał Mikal.
W poprzednim sezonie Miles Bridges rozegrał 66 spotkań w barwach Hornets, w tym 19 w wyjściowej piątce. Skrzydłowy notował średnio 12,7 punktu, 6 zbiórek i 2,2 asysty na mecz, ale jego „Szerszenie” przegrały jedyny mecz turnieju play-in o miejsce w play-offach z Indianą Pacers. W tym sezonie Hornets ponownie powalczą o miejsce w ósemce.