Dziś w nocy Brooklyn Nets zaliczyli już drugą wpadkę w rozpoczętym przed tygodniem sezonie zasadniczym. Podopieczni Steve’a Nasha ulegli Charlotte Hornets 95:111, ale morale w zespole nie opadły. Kevin Durant otwarcie podkreśla, że Nets stać na mistrzostwo nawet bez Kyrie’ego Irvinga.
Brooklyn Nets przegrali drugie z trzech rozegranych jak dotąd spotkań w nowym sezonie pomimo fantastycznej postawy Kevina Duranta. Lider ekipy z Wielkiego Jabłka notuje średnio 33 punkty, 10,3 zbiórki i 6,3 asysty na mecz, ale brak wsparcia ze strony partnerów spowodował, że Nets są obecnie 12. siłą konferencji wschodniej z bilansem 1-2. Daleko od optymalnej dyspozycji jest m.in. James Harden, który po zmianach w interpretacji przewinień przy rzutach nie może odnaleźć swojego rytmu meczowego.
Poza rotacją Nets w dalszym ciągu znajduje się Kyrie Irving. Rozgrywający wciąż nie zdecydował się na przyjęcie szczepionki, co pozostaje jedynym wymogiem powstrzymującym go przed powrotem na parkiety NBA. Pomimo nieobecności 29-latka i wyboistego startu rozgrywek zasadniczych Kevin Durant wierzy, że obecnych Brooklyn Nets stać na mistrzowski tytuł.
– Kiedy gramy mecz, zaczynamy przegrywać albo wynik jest wyrównany, nie powiem „Nie mamy wystarczająco”. Nie będziemy o tym myśleć w trakcie spotkania. Chcemy oczywiście, aby Kyrie Irving był na parkiecie. Jest ogromną częścią tego, co robimy, ale do tego teraz nie dojdzie. Musimy zatem [sami] to rozwiązać. […] Nikt podczas gry nie traci jednak pewności siebie i nie liczy, że Kyrie przyjdzie nas uratować. Nie, musimy grać. Wszyscy są tutaj pewni tego, co robią. Po prostu musimy grać – stwierdził KD.
Mecz z Charlotte Hornets uwydatnił braki Nets, które są częściowo standardowym elementem wejścia w nowy sezon. Zespół z Wielkiego Jabłka zawiódł przede wszystkim w czwartej kwarcie, którą przegrał 17:32. Wyłączając Duranta, gracze Brooklynu trafili jedynie 3 z 16 rzutów w tej części gry. Kiepska końcówka nie zmieniła jednak zdania 33-letniego skrzydłowego, który w dosadny sposób odpowiedział na kolejne pytanie dotyczące możliwości Brooklynu bez Irvinga.
– Nie powiem, że nie mamy wystarczająco, by wygrać. Nie powiem tego. Czuję, że kontrolowaliśmy mecz w pierwszej połowie. W drugiej [Hornets] zagrali lepiej. To dopiero trzy mecze. Oczywiście, że mamy wystarczająco – zakończył Durant.
Dziś Brooklyn Nets zmierzą się z niepokonanymi dotychczas Washington Wizards. W nocy ze środy na czwartek czasu polskiego podopiecznych Steve’a Nasha czeka arcyważny pojedynek z Miami Heat.